DZIENNIKARZE 'THE RING' TŁUMACZĄ ADAMKA

Redakcja, The Ring

2011-09-12

Doug Fischer z magazynu "The Ring" odpowiada na maile czytelników w cyklicznym blogu "Dougie's Monday mailbag". Jeden z czytelników zapytał go, dlaczego David Haye tak bardzo był przez niego krytykowany za swój występ, gdy jednocześnie chwalił Tomasza Adamka, za to że zostawił serce w ringu.

- Haye ma warunki fizyczne, aby zdobywać mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Zabrakło mu jednak serca do walki, gdy miał okazję stanąć do takiego pojedynku. Adamek nie ma warunków fizycznych, nie jest ani wysoki ani atletyczny, aby spełnić swoje marzenie o tytułach mistrzowskich w trzech najcięższych kategoriach wagowych. Zrobił jednak wszystko, aby osiągnąć swój cel - tłumacz na blogu Fischer.

Adamka broni również inny dziennikarz "Biblii Boksu" - Michael Rosenthal. W swoim cotygodniowym podsumowaniu, pisze że Adamek zrobił co mógł, na więcej zabrakło mu jednak warunków fizycznych. Uważa też, że po braciach Kliczko, Adamek jest w stanie wygrać z każdym ciężkim na świecie.

- Twardy Polak zrobił wszystko co mógł. Nikt nie pracuje ciężej od niego na treningach, prowadzi bardzo zdrowe i sportowe życie, co pozwala mu pokonać prawie wszystkich ciężkich na świecie. Prawie. Problemem jest, że nie urośnie już większy, bez czego nie był w stanie pokonać Witalija Kliczkę w sobotnią noc. Mierzący 187 cm i ważący 98 kg Adamek, byłby małym ciężkim nawet w czasach  Rocky'ego Marciano czy nawet Muhammada Ali. Pięściarz tak mały, musiałby mieć umiejętności Muhammada Ali albo Larry'ego Holmesa, aby mieć szanse z Ukraińcami. Adamek aż tak dobry nie jest. Polak nie ma się jednak czego wstydzić. Przez cały pojedynek robił co tylko mógł, do czasu gdy sędzia przerwał pojedynek. Teraz najprawdopodobniejszy scenariusz jest taki, że Adamek powróci, i pobije wszystkich pozostałych ciężkich - pisze w podsumowaniu tygodnia Rosenthal.

- To może zabrzmi sadystycznie, ale wolałem oglądać skarconego Adamka, niż pasywnego i nie podejmującego walki Haye'a. Faktem jest, że Haye miał dość siły, by zmienić przebieg pojedynku albo nawet znokautować Władimira, ani razu jednak nie zaryzykował choćby jednej próby, aby przeprowadzić skoncentrowany atak i spróbować wygrać tę walkę. To było bardzo dla mnie frustrujące. Z kolei to co robił Adamek, kontrastowało z pojedynkiem Haye'a. Choć nie było dla małego Adamka nadziei, podejmował ogromne ryzyko, nastawiając się na potężne ciosy Witalija. Może jestem staroświecki, ale do mnie przemawia ten rodzaj odwagi w ringu - podkreśla Rosenthal.