PRZEGLĄD PRASY PO ADAMEK-KLICZKO

Redakcja, Onet

2011-09-12

W sobotę Tomasz Adamek został rozbity przez Witalija Kliczkę podczas bokserskiej gali we Wrocławiu. Oto tytuły w dzisiejszej prasie:

"Przegląd Sportowy: Adamek dostał wielkie lanie
Porozcinana, posiniaczona twarz, problemy z mówieniem i zraniona duma - zderzenie z ukraińskim mistrzem zakończyło się dla Polaka bardzo boleśnie. - Zawiodłem, przepraszam - powiedział Adamek.

"Gazeta Wyborcza": Z motyką na słońce
Witalij Kliczko nie dał Polakowi najmniejszych szans. Sędzia przerwał walkę w 10. rundzie. - Tak naprawdę Tomasz trafił mnie dwa razy, bardzo lekko. Te ciosy nie miały na mnie żadnego wpływu - mówi ukraiński mistrz świata.

"Sport": Egzekucja
Właściwie wszystko było wiadomo już od pierwszej rundy - przewaga Witalija Kliczki w walce z Tomaszem Adamkiem o mistrzostwo świata WBC była tak wielka, że kwestią czasu nie było to, czy Ukrainiec wygra, ale kiedy.

"Rzeczpospolita": Jak kot z myszką
Włoski sędzia ringowy Massimo Barovecchio nie miał wątpliwości. Polski pięściarz słaniał się, potężne ciosy starszego z ukraińskich braci robiły coraz większe wyrwy w obronie byłego mistrza niższych kategorii. Stojący w narożniku Adamka Roger Bloodworth powie później, że chciał poddać swego zawodnika, ale sędzia go wyręczył.

"Polska - The Times": Dr Żelazna pięść wyleczył Adamka
Witalij Kliczko, czyli doktor Żelazna Pięść, nie pozostawił wątpliwości, kto jest mistrzem świata. Tomaszowi Adamkowi należą się jednak słowa uznania, bo wytrzymał potężne ciosy do dziesiątej rundy.

"Fakt": Adamek walczył do końca
Krew tryskała z rozbitego nosa, aż ludzie zakrywali w przerażeniu oczy, ledwo stał na nogach, ale nie chciał się poddać. Zrobił to sędzia. W 10. rundzie przerwał pojedynek między Tomaszem Adamkiem i Witalijem Kliczką. Ukrainiec zwyciężył przed czasem.

"Super Express": Przepraszam, że was zawiodłem
Nie tak miało być. Tomasz Adamek zapowiadał, że przerwie dominację braci Kliczków w wadze ciężkiej i wywalczy pas mistrza świata WBC. Na wypełnionym do ostatniego miejsca stadionie we Wrocławiu "Góral" jednak zawiódł.