POWIETKIN-HOLYFIELD: HRIUNOW DEMENTUJE

Redakcja, sport-express.ru

2011-09-03

Chociaż w niektórych mediach pojawiły się informacje, że 17 grudnia w Szwajcarii dojdzie do walki Aleksandra Powietkina (22-0, 15 KO) z Evanderem Holyfieldem (44-10-2, 29 KO), sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Doniesienia oficjalnej strony internetowej 13-tysięcznego Hallenstadionu z Zurychu zdementował Władimir Hriunow, menedżer rosyjskiego mistrza świata WBA World w kategorii ciężkiej.

- Może chciano w ten sposób pozdrowić Saszę w dniu jego urodzin? (wczoraj Powietkin skończył 32 lata, przyp. red.) Mogę powiedzieć tyle, że w danej chwili prowadzimy negocjacje z pięcioma-sześcioma bokserami, wśród których jest Aleksander Dimitrenko. Póki co, do ostatecznej decyzji jest jeszcze daleko - wyjaśnia Hriunow, którego podopieczny pas federacji WBA posiada od soboty, kiedy to w niemieckim Erfurcie pokonał na punkty Rusłana Czagajewa.

29-letni Aleksander Dimitrenko (31-1, 21 KO), o którym wspomniał menedżer Powietkina, to mistrz Europy w wadze ciężkiej. W marcu bieżącego roku obronił swój tytuł w pojedynku z Albertem Sosnowskim, którego znokautował w 12. rundzie walki. Ukrainiec, obecnie występujący jako Niemiec, 24 września w Hamburgu stoczy swoją drugą obronę pasa federacji EBU, wywalczonego w lipcu ubiegłego roku w starciu z Jarosławem Zaworotnym. Rywalem Dimitrenki będzie 36-letni Michael Sprott (36-16, 17 KO).

Nadziei na pojedynek z Powietkinem nie traci też Holyfield, prawdziwy ringowy weteran. 49-letni Amerykanin chce po raz piąty w karierze zostać mistrzem świata w wadze ciężkiej i twierdzi, że ma na to szanse. - W wieku 49 lat można jeszcze raz zostać mistrzem. Często nie dawano mi szans, a jednak zdobywałem tytuły. Na przykład w 1996 roku w starciu z Mikiem Tysonem. Znokautowałem króla nokautu w 11. rundzie - przypomina Holyfield, który tydzień temu był gościem honorowym na walce Powietkin - Czagajew.