MŁODE POLKI Z GRADEM MEDALI NA ME

Tomasz Ratajczak, Informacja własna

2011-09-02

Mistrzostwa Europy w boksie kobiet w kategorii juniorek (dawniej kadetek) i młodzieżowej (dawniej juniorek) w rosyjskim Orenburgu kończą się dopiero w niedzielę, ale już możemy mówić o dużym sukcesie polskiej reprezentacji pod wodzą trenera Marka Węgierskiego. Aż sześć polskich zawodniczek awansowało do walk finałowych. Dziś rywalizację zakończyły młodsze dziewczęta z grupy wiekowej 15-16 lat. Złote medale przywiozą do Polski Kamila Zawół, która w kat. 50 kg pokonała Hannę Okhotę z Ukrainy 13:12 oraz Elżbieta Wójcik, zwyciężczyni finału w kat. 70 kg, w którym 11:8 wypunktowała Rosjankę Vladę Polivkę. Nie powiodła się walka finałowa Laury Grzyb w kat. 52 kg, która przegrała przed czasem w drugiej rundzie z Rumunką Ioaną Merą i wróci do Polski z medalem srebrnym oraz pojedynek Martyny Gil, która w finale kat. 75 kg uległa wysoko na punkty 7:20 Rosjance Matrienie Wjaczkinie.

Jutro będziemy świadkami zmagań naszych reprezentantek z grupy młodzieżowej. W walkach finałowych, które można śledzić w przekazie na żywo na stronie eubc, ujrzymy dwie Polki, które już mają zapewnione srebrne medale i stoczą bój o złoto - Sandrę Brodacką w kat. 48 kg, która zmierzy się z Rosjanką Swietłaną Dmitriewą oraz Karolinę Cyran walczącą w kat. 81 kg również z reprezentantką gospodarzy, Marią Jakowlewą. Nie powiódł się niestety start najbardziej utytułowanej dotychczas polskiej juniorki Hanny Soleckiej, mistrzyni świata i Europy  w kat. 66 kg, która przegrała półfinał z późniejszą mistrzynią Wiktorią Gerasimienko z Rosji i wróci do Polski jedynie z brązowym medalem.

Niestety cieniem na sukcesach naszych młodych pięściarek położył się skandal związany z warunkami, w jakich zostały zakwaterowane w początkowym okresie pobytu w Orenburgu. Mimo tego, że polska reprezentacja wniosła takie same opłaty jak pozostałe ekipy, została zakwaterowana w... miejscowym szpitalu, gdzie nasze zawodniczki były karmione również według szpitalnego jadłospisu. Dopiero po dwóch dniach, na skutek interwencji trenera oraz kierownika polskiej ekipy, zostały zakwaterowane w przyszpitalnym hotelu. Dobrze, że dziewczęta wykazały się większym hartem ducha niż działacze talentem organizacyjnym i mimo tych początkowych przykrości wrócą do Polski z workiem medali. Miejmy nadzieję, że młodsze koleżanki zawstydzą w końcu naszych pięściarzy i zamiast czerwienić się ze wstydu, będziemy również świadkami sukcesów Polaków ma męskich mistrzostwach w boksie.