'PRÓBUJĄ MNIE SKREŚLIĆ PO JEDNEJ PORAŻCE'

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-09-02

Wygląda na to, że pierwsza porażka i utrata tytułu mistrza świata bardzo zmotywowały Andre Berto (27-1, 21 KO). 27-letni pięściarz zamierza jak najszybciej powrócić na szczyt i dziwi się, że część ludzi już go skreśliła.

- Macie kolesia, który jest na fali, wygrywa kolejne walki i nagle przytrafia mu się jedna porażka, a każdy dookoła zachowuje się, jakby chciał go skreślić - żali się Berto. - W boksie można zostać gwiazdą w jedną noc. Shane Mosley wracał na szczyt trzy albo cztery razy. Bernard Hopkins i inne legendy mają po cztery, pięć, a nawet sześć porażek w swoich rekordach.

- Ja wciąż jestem młody, przytrafiła mi się dopiero pierwsza przegrana. Miałem jeden gorszy dzień i spotyka mnie za to coś takiego? Przecież to śmieszne. Nic mi nie jest. Jestem młody i dopiero co stoczyłem walkę roku. Przegrałem i wszyscy chcą mnie skreślić, tak? Ok, nie ma sprawy. Ze mną wszystko w porządku - oznajmił były mistrz WBC w wadze półśredniej, który w najbliższą sobotę na gali w Biloxi zmierzy się z championem federacji IBF - Janem Zaveckiem (31-1, 18 KO).