TRWA WOJNA O TRANSMISJĘ RTL W POLSCE

Redakcja, Gazeta Prawna

2011-08-30

Organizatorzy walki Adamek-Kliczko (red. K2 Promotions) żądają zagłuszenia sygnału RTL na terenie Polski. Telewizje kablowe nie mogą ingerować w sygnał reemitowanego programu. Przerwanie nadawania programu naruszyłoby prawa telewidzów, pisze dziennik Gazeta Prawna, gdzie sytuacja jaka się wytworzyła jest analizowana pod względem prawnym.

- Żądania organizatorów walki kierowane do operatorów sieci kablowych nie mają żadnego oparcia w przepisach – stwierdza Konrad Opalski z Kancelarii Bird & Bird Maciej Gawroński sp. k.

WYGRAJ WEJŚCIÓWKI I ZOBACZ NA ŻYWO WALKĘ KLICZKO-ADAMEK >>

Organizatorzy walki uważają, że emitowanie imprezy przez niemiecką stację na obszarze Polski naruszy przepisy o dobrach osobistych. Sportowcy nie wyrazili bowiem zgody na tę formę komercyjnego wykorzystania ich wizerunku. Konrad Opalski przyznaje, że choć w myśl prawa autorskiego rozpowszechnianie wizerunku danej osoby rzeczywiście wymaga jej zezwolenia, nie ma to zastosowania do tego przypadku.

W tej chwili trwa spór prawny, który ma rozstrzygnąć która ze stron ma rację. tymczasem organizatorzy walki straszą kablówki karami. Jeśli operatorzy zbagatelizują ich żądania, będą musieli zapłacić trzy razy tyle, ile zapłaciliby za legalnie zdobytą licencję na emisję relacji z wydarzenia. Dodatkowo za udostępnienie Polakom walki na RTL operatorom kablowym może grozić kara pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sankcja za nielegalne rozpowszechnianie utworu wynika z prawa autorskiego.

Organizatorzy walki zapowiadają, że będą śledzić w nocy z 10 na 11 września, czy kablówki dostosowały się do ich żądań. O swoim wezwaniu do zaprzestania emitowania programu RTL organizatorzy walki powiadomili także Komendę Główną Policji.

Czytaj całyu artykuł w dzienniku Gazeta Prawna.