KADROWICZ NA DOPINGU. BĘDZIE PROFESJONAŁEM?

Redakcja, rybnik.com

2011-08-21

Podczas badań antydopingowych przeprowadzonych  po meczu ELB w Białymstoku, w próbce krwi Mateusza Mazika (56 kg) wykryto niedozwolone substancje. Choć aktualny wicemistrz Polski ma prawo odwołania, to zdaniem dziennikarzy z lokalnego portalu rybnik.com, szansa na uniknięcie dyskwalifikacji jest bardzo mała. W organizmie pięściarza wykryto bowiem pochodną haszyszu - THC, która figuruje na opracowanej przez Światową Organizację Antydopingową (WADA), liście substancji zakazanych sportowcom. Za tego typu wykroczenie, zgodnie z przepisami PZB, Mazikowi grozi kara 2 lat zawieszenia.

Pięściarz RMKS Rybnik w swoim oświadczeniu, które opublikował na rybnickim portalu odpiera zarzuty informując, że do Białegostoku przybył bezpośrednio z Anglii ze zgrupowania kadry narodowej. Informuje w nim także, że w trakcie podróży nie jadł posiłków (bowiem zbijał wagę) i nie palił nieznanych papierosów. Jednocześnie zapewnił, że ostatnie posiłki, napoje i odżywki spożył na obozie w Anglii, następnie w samolocie oraz w pociągu jadącym z Warszawy.

O dalszych losach jednej z największych nadziei polskiego boksu amatorskiego 22 sierpnia zadecyduje Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie Polskiego Związku Bokserskiego. Dziennikarze z Rybnika zauważyli jednakże, że ewentualna dyskwalifikacja nie będzie obowiązywać Mazika w boksie zawodowym. Podobno dlatego już od pewnego czasu do 22-letniego pięściarza wydzwaniają menadżerowie grup zawodowych.