ZAVECK O WALCE Z BERTO

Redakcja, boxingscene

2011-08-08

- Zawsze uważałem, że należy stawiać sobie wysokie wyzwania, gdyż to jedyna droga by podnosić swój poziom. Chcę wiedzieć w jakim jestem miejscu i jeśli nie jestem wystarczająco dobry, by bronić swojego tytułu na terenie USA, to znaczy iż po prostu na niego nie zasługuję - uważa stary znajomy naszego Rafała Jackiewicza, mistrz świata federacji IBF kategorii półśredniej, Jan Zaveck (31-1, 18 KO). Słoweński bohater już 3 września skrzyżuje rękawice z Andre Berto (27-1, 21 KO) na ringu w Biloxi w USA. Będzie to już czwarta obrona pasa mistrzowskiego.

-  Łatwiej byłoby walczyć w Europie, ale to nie moja filozofia i nie obieram takiej drogi. Andre to świetny bokser i szczerze mówiąc ciężko znaleźć u niego jakieś słabe punkty, dlatego wolę się skoncentrować na elementach, w których będę miał nad nim przewagę. Każdy ma przed pojedynkiem różne założenia taktyczne, ale nie możesz nigdy być pewnym ich realizacji, dopóki nie poczuje się rywala i jego ciosów. Spodziewam się jednak świetnej walki w wykonaniu nas obu i dobrego widowiska - dodaje Zaveck. Słoweniec raz jeszcze powrócił do udanego rewanżu na naszym Rafale, który jak dotąd jako jedyny go pokonał.

- Różnica była taka, że agresywniej atakowałem w porównaniu do pierwszego naszego spotkania i nie koncentrowałem się tak na defensywie. Tamten pojedynek na terenie Polski wiele mnie nauczył i pokazał wiele rzeczy - przyznał panujący na tronie IBF champion.