GRIGORIAN: BOJCOW BIJE MOCNIEJ NIŻ TYSON

Redakcja, sportbox.ru

2011-07-27

Wieloletni mistrz świata w wadze lekkiej Artur Grigorian swoją ostatnią walkę na zawodowym ringu stoczył dwa lata temu. Kontaktu z niemiecką grupą Universum Box-Promotion jednak nie stracił i od zakończenia kariery pracuje w niej jako trener. Obecnie "Król Artur" szkoli między innymi dobrze rokującego Denisa Bojcowa (28-0, 23 KO). Zdaniem Grigoriana, biorąc pod uwagę siłę ciosu, jego podopieczny przewyższa samego Mike'a Tysona.

- Sądzę, że cios Bojcowa jest nawet silniejszy niż uderzenie Tysona. Aby wstrząsnąć rywalem lub go znokautować, Mike musiał intensywnie pracować korpusem, wykręcać swoje ciało, wyprowadzać cios ze skrętem. W przypadku Denisa wystarczy, że po prostu trafi przeciwnika. A jeśli jeszcze wyprowadzi uderzenie ze skrętem, to nokaut może być bardzo ciężki. Do dzisiaj Tysona uważa się za największego punchera w historii boksu, ale Denis depcze mu po piętach. Wygrał już 28 walk, z czego 23 przez nokaut. Daj Boże, aby dalej się tak rozwijał - mówi Grigorian, mistrz świata federacji WBO w latach 1996-2004.

25-letni Bojcow pierwszą od dłuższego czasu (powodem poważna kontuzja dłoni) walkę stoczy 24 września w Hamburgu. Nad jakimi elementami bokser skupia się obecnie w pracy ze swoim szkoleniowcem?

- Teraz pracujemy głównie nad pracą nóg i ich szybkością. Powtarzam Denisowi: "Jak na swoją kategorię wagową jesteś niewysoki. Dlatego twoją przewagą w walkach z wysokimi rywalami może być praca nóg. Bez niej, bracie, nie będziesz mógł nic zrobić". Jeśli Denis wyjdzie na ring przeciwko moim przyjaciołom braciom Kliczko i będzie z nimi walczył na dystans, to jego szanse będą równe zeru. Jednak dzięki pracy nóg - zbliżeniom, odejściom, odskokom w bok - wysokim bokserom będzie z nim walczyć o wiele ciężej - tłumaczy Grigorian, którego polscy kibice pamiętają szczególnie z pojedynku przeciwko Maciejowi Zeganowi w 2003 roku. Uzbek zdołał obronić pas WBO po wygranej na punkty, jednak werdykt sędziów uznano na wielce niesprawiedliwy.