DONAIRE ODPOWIADA AGBEKO

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-07-27

Kilka dni temu mistrz federacji IBF w wadze koguciej, Joseph Agbeko (28-2, 22 KO), nazwał tchórzem najlepszego pięściarza tej dywizji - Nonito Donaire (26-1, 18 KO). 'King Kong' zarzuca Filipińczykowi, że nie wziął udziału w turnieju organizowanym przez Showtime. 13 sierpnia w Las Vegas odbędzie się finał imprezy, w którym Agbeko zmierzy się z Abnerem Maresem (21-0-1, 13 KO).

- To zabawne, że takie rzeczy wygaduje o mnie facet, który przegrał z Władimirem Sidorenko [Nonito rozbił ukraińskiego zawodnika w niespełna czterech rundach - przyp. red.] - skomentował całą sytuację 28-letni Donaire.

Najbardziej opłacalną walką do zorganizowania w limicie 118 funtów jest dla Filipińczyka pojedynek ze wspomnianym Maresem. Zapytany, czy w przypadku zwycięstwa Agbeko w finałowym starciu przeniósłby się do wyższej kategorii w poszukiwaniu bardziej lukratywnych ofert, Donaire odpowiada:

- Pieniądze nie mają dla mnie takiego znaczenia. Wciąż pamietam czasy, kiedy zarabiałem 400 dolarów od walki. Teraz moje dochody są znacznie większe, więc nie jestem wybredny - oznajmił 'Filipiński Błysk'. - Agbeko ma przed sobą trudną walkę z Maresem. Jeśli wygra, możemy zacząć rozmowy. Nigdy nie unikam wyzwań.