PULEW POKONAŁ PEDIURĘ

Redakcja, Informacja własna

2011-07-16

Kubrat Pulew (13-0, 6 KO) dopisał przed momentem kolejne zwycięstwo do swojego rekordu, wygrywając pewnie na punkty z silnym fizycznie, ale dużo wolniejszym Maksymem Pediurą (13-2-1, 11 KO).

Faworyzowany Pulew zaczął wszystko spokojnie, punktował lewym prostym i polował mocnym prawym krzyżowym. Już na początku drugiego starcia trafił mocnym lewym sierpowym, po chwili poprawił lewym podbródkiem i Ukrainiec po raz pierwszy znalazł się w poważnych tarapatach. Minutę przed gongiem Kubrat ominął gardę rywala i trafił obszernym prawym w okolice ucha, poprawił prawym prostym i Pediura poleciał na liny. Pulew dopadł go w narożniku, kilkanaście sekund okładał, ale nie dał rady skończyć mądrze broniącego się przeciwnika. W trzeciej i czwartej odsłonie zraniony wcześniej Maksym walczył znacznie ostrożniej za podwójną gardą, a Pulew spokojnie go punktował akcją lewy-prawy, zbierając punkty, lecz nie forsując też zbytnio tempa.

Pediura na początku piątej rundy odważniej ruszył do ataku, jednak Bułgar dobrą pracą nóg unikał zagrożenia, a po dwóch kontrujących podbródkach odebrał animuszu oponentowi. Kubrat w połowie szóstego starcia w końcu uderzył po dole. Prawym hakiem aż zgiął rywala w pół i choć ten z grymasem bólu na twarzy walczył jeszcze kilka sekund, to Pulew konsekwentnie, jednostajnie obijał rywala.

Obraz potyczki nie zmienił się w ostatnich sześciu minutach i chociaż Pediura trafił nawet w wymianie Kubrata mocnym lewym sierpowym, ten do końca walczył w tym samym tempie i pewnie pokonał Ukrainca po ośmiu jednostronnych rundach.