ADAMEK: MAM INNY STYL NIŻ HAYE

Wojciech Koerber, Gazeta Wrocławska

2011-07-05

Z Tomaszem Adamkiem, pretendentem do tytułu mistrza świata organizacji WBC, pięściarzem szykującym się do pojedynku z Witalijem Kliczką, rozmawiał Wojciech Koerber z Gazety Wrocławskiej.

- Po pojedynku Władymira z Davidem Haye można chyba odnieść wrażenie, że nie takie te Kliczki straszne, gdy naprzeciw staje ktoś naprawdę szybki.
Tomasz Adamek: Wszystko zależy od tego, jak kto do tematu podchodzi. Ja zawsze byłem wojownikiem, bo jestem chłopak z gór i mam serce do walki. Udowodnię to, bo taką obietnicę złożyłem kibicom.

- To jaką obierzecie taktykę? Taką dość prostą: przyp..., odskocz, przyp... odskocz?
TA: Taktyki się nie zdradza i tyle. Nic od środka, nic od kuchni. Kucharz też nie mówi, jakich przypraw używa. Ja mogę tylko powtórzyć, że chcę dać dobrą walkę, bo obiecałem to kibicom.

- Przed wcześniejszymi walkami zaszywaliście się z trenerem Bloodworthem w Poconos, w górzystym terenie w Pennsylvanii i teraz ma być podobnie. To taki Wasz klasztor. Kto będzie gotował?
TA: Do Poconos wybieramy się w niedzielę. Ostatnio gotowała żona, a tam zajmie się tym Roger. Nie będzie problemu, bo on bardzo zdrowo się odżywia, zresztą ja też służę pomocą. Na czas przygotowań zamieszkamy w jednym apartamencie. Z Kalifornii przyjadą sparingpartnerzy, ale oni się zadomowią w innym ośrodku. Raz na tydzień, w niedzielę, może mnie rodzina tam odwiedzać, ale generalnie jest to obóz, a wszystko podporządkowane pod datę 10 września.

Cały wywiad z Tomaszem Adamkiem przeczytasz we wtorkowej Gazecie Wrocławskiej.