SERGIEJ DZINZIRUK O WALCE KLICZKO vs HAYE

Redakcja, Informacja prasowa

2011-06-28

Mistrz świata WBO wagi jr. średniej, Sergiej Dzinziruk (37-1, 23 KO), stary znajomy Władimira Kliczki (55-3, 49 KO) jeszcze z czasów wspólnych występów w amatorskiej reprezentacji Ukrainy,  zdobył się na refleksje w temacie walki swojego kolegi z Davidem Haye`em (25-1, 23 KO).

- To pojedynek długo oczekiwany przez bokserskich kibiców. David Haye zrobił w ostatnim czasie wszystko co tylko mógł, aby nadać temu wydarzeniu rozgłos medialny, ale jeśli mówimy o szansach obu bokserów,  to więcej atutów widzę po stronie Wołodii - napisał na swoim blogu Sergiej Dzindziruk. - Kliczko przewyższa przeciwnika większością bokserskich  parametrów, w tym taktyką, techniką, siłą i doświadczeniem. On ma po prostu wszystko to, czego potrzebuje bardzo dobry pięściarz wagi ciężkiej. Poza tym - jak na swoje gabaryty - jest szybki. Tak, więc Wołodia powinien wygrać. Myślę, że każdy rozumie znaczenie tej walki - na szali postawiono tytuły mistrzowskie, wizerunek, reputacje i pieniądze. Wołodia po prostu nie może popełnić błędu i to wszystko zaprzepaścić.

- Haye imponuje mi szybkością swoich ciosów, co specjalnie nie dziwi, jeśli weźmie się pod uwagę, że to nie jest nominalny "ciężki".  Anglik sztucznie nabija swoją wagę, by zarobić więcej pieniędzy. Dlatego wyróżnia się w swojej kategorii dobrym, szybkim atakiem, szybkością i gibkością z jaka porusza się w ringu.

- Po przegranej walce z Corrie Sandersem wielu mówiło o niestabilności psychologicznej Wołodii. Jeśli trafiał na agresywnie walczącego rywala, tracił pewność siebie, o czym niedawno wspominał choćby Freddie Roach. Ale w ostatnich walkach dostrzegłem u Władimira pozytywne zmiany. Jeśli faktycznie tak mocno wierzy w swoje siły, to naprawdę jest najsilniejszym bokserem na świecie - zakończył Dzinziruk.