BRYTYJSKA OFENSYWA

Wojciech Czuba, Boxing News, The Times

2011-06-25

David Haye nie jest jedynym wyspiarzem, który w najbliższej przyszłości przypuści szturm na niemieckiej ziemi. Już za kilka godzin Matthew Macklin (28-2, 19 KO), pięściarz w którego żyłach płynie irlandzka krew, spróbuje zdetronizować Felixa Sturma (35-2-1, 15 KO), czempiona federacji WBA w wadze średniej.

Sławna porażka.

Pojedynek 29-letniego byłego mistrza Wielkiej Brytanii i Europy z 32-letnim mistrzem świata, rozegra się na Laxness Arena w Kolonii. Rodzinne miasto Sturma słynące z przepięknej zabytkowej katedry, z pewnością zapewni mu wspaniały doping. Bośniak z niemieckim paszportem, którego prawdziwe imię brzmi Adnan Catic cieszy się nie tylko w Kolonii, ale i w całych Niemczech ogromną popularnością. Co ciekawe pomogła mu w tym porażka.

W 2004 roku w Las Vegas Felix zmierzył się ze słynnym Oscarem De La Hoya (39-6, 30 KO). Po niezwykle wyrównanym i zaciętym boju, sędziowie orzekli wówczas zwycięstwo ‘Golden Boya’. Każdy kto widział tamtą walkę wie, że Sturm został wówczas okradziony i niesłusznie stracił pas mistrzowski federacji WBO. Jednakże De La Hoya miał już w planach walkę z inną legendą ringów Bernardem Hopkinsem (52-5-2, 32 KO), dlatego inny wynik niż zwycięstwo nie wchodził w grę.

Macklin się w końcu doczekał.

Mistrzowski tytuł, tym razem federacji WBA, Felix odzyskał w 2006 roku tylko po to, aby stracić go w kolejnej walce. Przegrywając z twardym Hiszpanem Javierem Castillejo (62-8-1, 43 KO), przez TKO w 10 rundzie. Udanie zrewanżował mu się rok później (zwycięstwo na punkty), ponownie zasiadając na mistrzowskim tronie. Od tamtej pory jest niepokonany. W sumie ma na swoim koncie aż 15 walk mistrzowskich. Oprócz świetnego Argentyńczyka Sergio Martineza (47-2-2, 26 KO), Sturm jest uważany obecnie za najlepszego zawodnika wagi średniej na świecie.

Macklin, który dotychczas dwa razy świętował zdobycie mistrzostwa starego kontynentu, nie został wybrany do walki z mistrzem świata przypadkowo. W swoim ostatnim występie pięściarz z Birmingham męczył się okrutnie z Rubenem Varonem (36-6, 16 KO), zwyciężając ostatecznie na punkty. W 2003 roku Sturm w swojej pierwszej obronie pasa WBO, gładko i bez problemów wypunktował tego samego Hiszpana. Sam Matthew również potwierdza te przypuszczenia.

- Prawdopodobnie wybrali mnie do walki z Felixem, bo wypadłem fatalnie w pojedynku z Varonem. Najśmieszniejsze jest to, że gdy toczyłem wspaniałe walki, to nikt nie chciał mi dać szansy, a gdy tylko wypadłem źle otrzymałem ją.- podsumowuje z humorem brytyjski pięściarz.

Sdunek vs Gallagher i jubileuszowa ‘50’.

W sobotni wieczór oprócz walki dwóch bokserów, pojedynek stoczą także dwaj trenerzy. W narożniku Sturma stanie doświadczony Fritz Sdunek, który trenuje także między innymi Witalija Kliczkę (42-2, 39 KO). Natomiast szkoleniowcem Macklina jest cieszący się dużym uznaniem na wyspach Joe Gallagher. Na uwagę zasługuje fakt iż jeżeli dzisiaj Matthew pokona Felixa, brytyjski trener odniesie jubileuszowe- 50 zwycięstwo z rzędu. Dotychczas w 49 pojedynkach jego podopieczni zdobyli 3 razy tytuły mistrzów Wielkiej Brytanii i 2 razy mistrzów Europy. Podobnie jak dla Macklina, dla Gallaghera również starcie ze Sturmem, będzie dopiero pierwszą walką o mistrzostwo świata.

Klucz do sukcesu- lewy prosty i presja. 

Nie będzie to jednak takie proste. Najgroźniejszą bronią naturalizowanego Niemca jest precyzyjny lewy prosty i potężne ciosy w tułów. Przekonał się o tym boleśnie jego ostatni oponent, Ronald Hearns (26-2, 20 KO). Syn ringowej legendy przegrał przed czasem w 7 rundzie, nie znajdując żadnej recepty na ciągłą presję wywieraną przez mistrza świata. Jeżeli coś działa, to nie należy tego zmieniać, dlatego podobną taktykę chce zastosować Sturm również w dzisiejszym pojedynku z Macklinem.

- Zamierzam znowu dużo pracować i rozbijać go lewym prostym, do którego będę dokładał prawy, a także ciosy na korpus.- zdradza swoje plany Felix.- Wiem, że mogę walczyć z każdym, od pierwszej do ostatniej rundy wywierając na nim ciągłą presję. Mam wspaniały lewy prosty i świetne biję na korpus, co na pewno przysporzy Matthew sporo problemów. Wszyscy moi wcześniejsi przeciwnicy myślą, że zdołają mnie pokonać, ale kiedy są już ze mną w ringu, dociera do nich, że to nie jest takie proste.- kończy pewny siebie mistrz WBA.

W grupie siła.

Macklin nie traci jednak wiary w zwycięstwo. Razem z nim do Kolonii przybyli jego bokserscy przyjaciele i sparing partnerzy zarazem. Oprócz trenera Gallaghera, w przygotowaniach pomagali mu między innymi niepokonany zawodnik wagi lekkiej John Murray (31-0, 18 KO). Treningowe walki z Matthew, zapewne zaprocentują podczas jego najbliższego starcia z Kevinem Mitchellem (31-1, 23 KO), do którego dojdzie już 9 lipca w Londynie. Do Niemiec udali się także z własnej woli dwaj bracia z Liverpoolu, czyli Paul (30-2, 16 KO) i Stephen (12-0, 6 KO) Smith, a także kilku innych. To pokazuje jak świetna atmosfera panuje w drużynie Macklina.

- Mamy tutaj wspaniałą atmosferę. Przyjechali moi wszyscy chłopcy, aby wspierać i pomagać Matthew.- opowiada zadowolony trener.- Wszyscy mieszkamy razem w jednym hotelu i wspólnie trenujemy, czujemy się jak w domu.

Macklin trenuje pod skrzydłami Gallaghera już 3 lata. Wcześniej miał aż 7 szkoleniowców, jednakże dopiero z nim zaczął odnosić największe sukcesy, zdobywając mistrzostwo Wielkiej Brytanii i dwukrotnie Europy.

Czy historia się powtórzy?

Dla Sturma będzie to 10 obrona pasa WBA, Macklin ma być dla niego, tak jak przed laty on był dla Oscara De La Hoyi, tylko przystankiem przed nadchodzącymi lukratywnymi pojedynkami, które czekają na niego w Ameryce. Czy Brytyjczyk zdoła pokrzyżować mu plany? Co do tego żadnych wątpliwości nie ma trener Gallagher.

- Matthew jest w życiowej formie i zabierze mistrzowski pas do domu.- zapewnia opiekun Macklina.- On będzie jak Marvin Hagler, który przybył do Anglii na walkę z Alanem Minterem i bez ceregieli odebrał mu tytuł. My zrobimy dzisiaj to samo!

Czy sprawdzą się te słowa i czy brytyjska ofensywa przyniesie zamierzony efekt, przekonamy się już niedługo.