KOSTYA TSZYU: BRACIA KLICZKO W GALERII SŁAWY? MAŁO PRAWDOPODOBNE

Redakcja, Informacja własna, fot. George Jimenez

2011-06-16

Były mistrz świata, Kostya Tszyu (31-2, 25 KO), który niedawno jako pierwszy w historii pięściarz urodzony w byłej ZSRR, wszedł do ekskluzywnego grona Bokserskiej Galerii Sławy (International Boxing Hall of Fame), uważa, że przez długie lata podobne zaszczyty nie staną się udziałem bokserów wywodzących się ze Związku Radzieckiego.

- Jest mało prawdopodobne, że w tym gronie szybko znajdą się np. bracia Kliczko - powiedział Tszyu. - Vic Darczinian z Armenii? Być może, ale tym co do tej pory osiągnął, jeszcze na taki splendor nie zasługuje. Do Galerii Sławy trafiają tylko ludzie światowego formatu, a takich w boksie mamy coraz mniej - dodał były rosyjski pięściarz.

- Najważniejsze wydarzenie w mojej karierze? Walka z Zabem Judah - wspomina Kostya. - Dzięki tamtemu zwycięstwu udało mi się po raz pierwszy od 40 lat zunifikować pasy mistrzowskie WBA, WBC i IBF w wadze junior półśredniej. Sama walka była niezwykle emocjonująca, ale dla mojego rywala bardzo bolesna i przykra. Ale warto wspomnieć także o innych moich pojedynkach. Np. w walce z  MIguelem Angelem Gonzalezem dałem z siebie absolutnie wszystko - od początku do końca. To są powody, dzięki którym zostałem tutaj zaproszony jako pierwszy człowiek wywodzący się z ZSRR.