MARTINEZ ROZWAŻA POWRÓT DO JUNIOR ŚREDNIEJ

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-05-09

Niezaprzeczalnie najlepszy pięściarz wagi średniej staje przed poważnym wyborem. Sergio Gabriel Martinez (47-2-2, 26 KO) ukończył już 36 lat i zdaje sobie sprawę z tego, że nie zostało mu wiele czasu na szczycie. Argentyńczyk chciałby jak najlepiej wykorzystać najbliższe kilkanaście miesięcy, lecz jego problemem jest brak rywali we własnej dywizji.

Miniony weekend "Maravilla" spędził w Las Vegas, gdzie oglądał walkę Pacquiao-Mosley. Martinez wyznał, że chciałby zmierzyć się ze zwycięzcą walki Chavez-Zbik. Stawką pojedynku będzie pas WBC, który jeszcze niedawno należał do Argentyńczyka.

Po pokonaniu Pavlika i Williamsa, a więc dwóch największych nazwisk w kategorii do 160 funtów, Martinez nie może zakontraktować walki z żadnym czołowym pięściarzem. Champion WBA Super, Felix Sturm, nie pali się do pojedynku unifikacyjnego, a do soboty mistrzem IBF był jeszcze ostrożniejszy Sebastian Sylvester. Zmienił go Daniel Geale, trudno jednak oczekiwać od Australijczyka, by od razu stawał do walki z Martinezem. Pozostali mistrzowie to wciąż mało znani w Stanach Dmitrij Pirog (WBO) i Gennadij Gołowkin (WBA).

- Zastanawiam się nad powrotem do kategorii junior średniej, bo w limicie 160 funtów nie mam z kim walczyć - skarży się "Maravilla". - W junior średniej jest znacznie więcej gwiazd.

Niedawno Bob Arum wyznał, że ma nadzieję na zorganizowanie pojedynku Julio Cesara Chaveza Jr. (42-0-1, 30 KO) z Miguelem Cotto (36-2, 29 KO), co tylko pogłębiło frustrację Martineza. W zaistniałych okolicznościach można podejrzewać, że Argentyńczyk może jeszcze przed końcem roku spróbować zbić wagę do 154 funtów.