KULISY NEGOCJACJI PRZED WALKĄ PACQUIAO-MARQUEZ III

Redakcja, ESPN

2011-05-03

Coraz głośniej w świecie boksu mówi się o potencjalnej potyczce Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) z Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO), która dopełniłaby trylogię pomiędzy tymi dwoma wojownikami. Oczywiście pierwszym warunkiem do spełnienia jest sobotnie zwycięstwo "Pac-Mana" nad Shane'em Mosleyem, co szczególnie w początkowych rundach może być trudnym zadaniem. Mimo wszystko grupa Top Rank z Bobem Arumem na czele już złożyła Meksykaninowi konkretną i bardzo korzystną ofertę, o której pisze Dan Rafael na swoim blogu.

Propozycja gwarantuje Marquezowi 5 milionów dolarów plus zyski ze sprzedarzy przyłączy PPV, czyli płatnej telewizji stworzonej tylko na potrzeby konkretnej gali. Tak oto przy każdym zakupionym dekoderze powyżej 700 tysięcy Meksykanin otrzymywałby dodatkowe 5 dolarów. Jeśli więc dekodery wykupiłoby milion osób, Juan wzbogaciłby się kolejne 1,5 miliona "zielonych". Jest to tym bardziej kusząca propozycja, gdyż na ostatnią walkę Pacquiao z Antonio Margarito sprzedano blisko 1,3 miliona takich dekoderów. A biorąc pod uwagę dwie wcześniejsze wojny pomiędzy Marquezem i Pacquiao, wynik oscylowałby prawdopodobnie w granicach 1,5 miliona wykupionych przyłączy, co dałoby Marquezowi łącznie około 9. milionów dolarów.

Przypomnijmy, że Marquez zmierzył się z Mannym w maju 2004 oraz marcu 2008 roku. W pierwszym pojedynku Meksykanin tylko w pierwszej rundzie trzykrotnie leżał na deskach, lecz zdołał doprowadzić do remisu. Cztery lata później też raz zapoznał się z deskami, a po ostatnim gongu przegrał niejednogłośną decyzją sędziów 2:1. W obu jednak przypadkach wielu kibiców uważało właśnie Marqueza za zwycięzce, dlatego tym chętniej ludzie obejrzeliby trzeci pojedynek pomiędzy tymi wybitnymi bokserami.