PEREZ CHCIAŁ WALCZYĆ DALEJ

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-04-25

W sobotnią noc Yonnhy Perez (20-2-1, 14 KO) zanotował drugą z rzędu porażkę. Lepszy od "El Colombiano" okazał się Vic Darchinyan (36-3-1, 27 KO), który kompletnie zdominował Pereza i prowadził 50-44 na wszystkich kartach punktowych.

Pojedynek został przerwany, gdy w piątej rundzie, po zderzeniu głowami, na czole Kolumbijczyka pojawiło się spore rozcięcie. Sędziemu ringowemu wystarczyło jedno spojrzenie na ranę, by podjąć decyzję o zatrzymaniu walki.

- Chciałem walczyć dalej - zapewnia 32-letni Perez. - Sędzia podjął jednak decyzję i musiałem to uszanować. To jego praca, chciał mnie ochronić. Decyzja należała do niego i lekarza ringowego. Vic to silny zawodnik, ale wygrał dzięki temu rozcięciu. Rozkręcałem się i zacząłem zadawać mocne ciosy. Rozpoczynałem ofensywę, nacierałem. Chciałem podkręcić tempo, ale plany legły w gruzach, gdy pojawiło się to rozcięcie. Nic nie mogłem z tym zrobić, choć chciałem walczyć dalej.