WYSPA JAK WULKAN GORĄCA...

Laura Neagu, Opracowanie własne

2011-04-10

W ciągu ostatnich 30 lat Kuba wygrała 32 złote medale olimpijskie na 72 możliwe i to mimo jedynie 11 milionowej populacji oraz nie najlepszych warunków treningowych. Stanowi to bokserski fenomen.

Od jakiegoś czasu jestem zafascynowana kubańską dominacją w boksie amatorskim. Wynika ona z faktu, ze Kuba, mały kraj trzeciego świata na Karaibach, "produkuje" więcej amatorskich mistrzów świata i mistrzów olimpijskich niż jakiekolwiek inny kraj, w tym takie bokserskie potęgi jak Rosja czy Stany Zjednoczone. Na amatorskich mistrzostwach świata w 2001 roku Kuba zdobyła więcej złotych medali, niż wszystkie inne kraje razem wzięte! Na rozegranych rok wcześniej Igrzyskach Olimpijskich reprezentacja tego kraju zdobyła 4 złota w boksie, co nie udało się żadnemu innemu krajowi. Odkąd 30 lat temu kubańscy bokserzy własnymi pięściami wywalczyli sobie występy na międzynarodowej scenie, poprzez pierwsze złoto olimpijskie na igrzyskach w 1972 roku w Monachium, zdobyli łącznie 27 najcenniejszych krążków olimpijskich, przy okazji odnosząc również fenomenalne sukcesy na Igrzyskach Panamerykańskich, dając prawdziwy dowód swojej bokserskiej supremacji.

Doskonałymi przykładami tego sukcesu jest dwóch byłych kubańskich mistrzów wagi ciężkiej. Teofilo Stevenson, trzykrotny złoty medalista olimpijski i trzykrotny mistrz świata, który "terroryzował" wagę ciężką w latach siedemdziesiątych XX w. oraz trzykrotny złoty medalista olimpijski i sześciokrotny mistrz świata, Felix Savon. Jest także kilku Kubańczyków, którzy odnieśli podobne sukcesy - Angel Herrera, Hector Vinent i ostatnio Ariel Hernandez (dwukrotni złoci medaliści olimpijscy).  Jednak pierwszymi bokserami, którzy cieszyli się ogromną popularnością zarówno na Kubie jak i w USA,  byli Kid Chocolate i Kid Gavilan, którzy zapoczątkowali panującą dzisiaj wśród najbardziej utalentowanych Kubańczyków modę na ucieczki z rodzinnego kraju,  by w Stanach Zjednoczonych rozpocząć karierę zawodową.

Kuba jest małym i biednym krajem, jaka jest więc tajemnica sukcesu ? Co sprawia, że tamtejsi pięściarze są tak znakomitymi sportowcami? Zanim jeszcze rząd Fidela Castro przejął władzę w 1959 roku, na Kubie osiągnięcia w boksie były niewielkie, a ich styl opierał się na amerykańskim boksie zawodowym. Jednakże po rewolucji, amerykańskie wpływy na Wyspie zaczęły zanikać, ustępując miejsca silnym wpływom Europy Wschodniej. Istnieją dowody sugerujące, że na początku lat 60-tych XX w., po tym gdy rząd komunistyczny Castro przejął władzę, mnóstwo instruktorów, trenerów i innych specjalistów z NRD, Bułgarii i ZSRR przybyło na Kubę, aby pomóc w rozwoju elitarnych sportowych szkół i zorganizować spójny system, mający na celu poszukiwanie i rozwijanie talentów sportowych.


Fundamentem kubańskiego sukcesu są dyscyplina i organizacja. W szkołach i gimnazjach sportowi nadaje się status priorytetowy, kładąc na niego wielki nacisk, często siłą zachęcając dzieci do jego uprawiania. To tam wyławia się wszelkie talenty, które gdy tylko zostają dostrzeżone, trafiają do klas – bokserskich, siatkarskich czy atletycznych. Od 12 roku życia, utalentowani młodzi ludzie są wysyłani do szkół specjalnych, gdzie ich umiejętności są pielęgnowane i rozwijane. Tam przechodzą przez bardzo ostry system selekcji pod nadzorem najlepszych trenerów. Ci, którzy go przejdą, wysyłani zostają do Wajay, najlepszej szkoły w kraju, gdzie systematycznie poddawani są starannie przemyślanym treningom, których celem jest wyszkolenie boksera niemal idealnego. Doskonałych wyników nie byłoby jednak, gdyby nie finansujące wszystkie obozy i szkolenia państwo, które kładzie ogromny nacisk na sport. To dzięki niemu wszystko jest możliwe.


Bokserskie sukcesy służą również celom politycznym. Młodzi sportowcy wystawiają znakomitą opinię komunistycznemu systemowi swego kraju przed całym światem, co bywa wykorzystywane dla propagowania celów i idei politycznych.


Sukcesy oczywiście nie ograniczają się jedynie do samego boksu – kraj posiada również znakomitą reprezentację siatkówki żeńskiej, która trzy razy z rzędu zdobyła złoto olimpijskie, w ostatnim czasie ponownie coraz bardziej do głosu zaczęła dochodzić również reprezentacja mężczyzn. Z kolei niepokonana drużyna baseballowa wygrywała raz po raz mistrzostwa świata, przegrywając tylko z USA, po raz pierwszy w historii, na Igrzyskach w Sydney w 2000 roku, co tylko potwierdza że Kuba odnosi sukcesy także w innych dziedzinach, niż boks.


Jako amatorzy, kubańscy bokserzy zdobywają prestiż i uznanie swych rodaków, możliwość podróżowania, a po zakończeniu kariery czasem nawet  mają możliwość otrzymania używanego samochodu. Po zakończeniu kariery, jeśli walczyli tylko dla swojego kraju, większość ma możliwość pozostania w sporcie jako członkowie zarządów klubów, czy sekcji lub trenerzy, dzięki czemu ich wiedza i doświadczenie zostają przekazana kolejnym pokoleniom utalentowanych sportowców.


Hawana nocą (fot. Laura Neagu)

Boks, z uwagi na to ze w ringu walczą dwie osoby, traktowany jest na Kubie jako sport zespołowy. Bokserzy dorastają razem, trenują i podróżują razem i, oczywiście, walczą między sobą, często w regionalnych i krajowych zawodach trafiając często na trudniejszych przeciwników, niż ci, których spotykają na Igrzyskach.

Czy jednak wszystkie te sukcesy byłyby możliwe, gdyby realia panujące na wyspie byłyby inne ?