SOLIS LICZY NA REWANŻ Z KLICZKĄ

Redakcja, allboxing.ru, fot. Roman Kazimierczak

2011-03-30

- Wcześniej boks był dla mnie jedynie pracą, teraz pojawiło się marzenie - zostać mistrzem świata i długo, długo nim pozostać. Jest to cel, nad osiągnięciem którego pracuję. - stwierdził Odlanier Solis,(17-1, 12 KO), który półtora tygodnia temu w Kolonii przegrał przez techniczny nokaut w 1. rundzie z Witalijem Kliczką (42-2, 39 KO), obrońcą tytułu federacji WBC w wadze ciężkiej. Wynik walki może mylić, ponieważ przyczyną przerwania pojedynku była poważna kontuzja prawego kolana 30-letniego Kubańczyka.

Skąd taka zmiana w sposobie myślenia Solisa? - To proste - wyjaśnia mistrz olimpijski z Aten i trzykrotny mistrz świata w boksie amatorskim. - Po prostu przekonałem się, jak łatwo można pokonać Witalija. Jeśli nie nabawiłbym się kontuzji, to rozłożyłbym go. Z bokserskiego punktu widzenia jest zerem. Niespodzianką był dla mnie fakt, że Witalij był tak słaby. Pomyślałem wówczas: jeśli taki jak on może być tak długo mistrzem i wspólnie z bratem dominować w wadze ciężkiej, to dlaczego nie miałbym tego osiągnąć ja? - retorycznie pyta Solis.

Po artroskopii kolana w kolońskiej klinice uniwersyteckiej, 24 marca Solis przeszedł operację w prywatnej klinice "St. Wolfgang" w Bad Griesbach, podczas której wstawiono mu sztuczne więzadło krzyżowe. Kubańczyka czeka jeszcze jeden zabieg, który odbędzie się 15 kwietnia. Jak twierdzi dr Hans-Juergen Eichhorn, pięściarz będzie mógł wrócić na ring za 7 miesięcy. Solis wygląda na zdeterminowanego, aby jak najszybciej wnowić treningi i w niedługim czasie ponownie zmierzyć się z 39-letnim Kliczką.

- Zrobię wszystko, aby wrócić na ring tak szybko, jak będzie to możliwe. Mam nadzieję, że Witalij da mi rewanż. Jeśli będzie mu potrzebna jakaś przyczyna, wtedy powiem "Witalij, będę boksował nawet bez honorarium! Moja propozycja: stoczmy jeszcze jedną walkę w Kolonii. Ci, którzy zapłacili dużo pieniędzy za pierwszy pojedynek, na drugi wejdą za darmo. Nie potrzebuję pieniędzy, chcę tylko twojego pasa! - deklaruje Solis.