ADAMEK: NIE CHCIAŁEM WALCZYĆ W WIELKANOC

Redakcja, Przegląd Sportowy, fot. Mike Gladysz

2011-02-15

- W Wielką Sobotę to ja chcę pójść do kościoła ze święconką, a dzień później usiąść z rodziną do śniadania zamiast iść na ring - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Tomasz Adamek.

- Pana współpromotorka Kathy Duva powiedziała, że termin walki z Kevinem McBride'em został zmieniony, bo nie bardzo chciał pan walczyć w Wielką Sobotę.
Tomasz Adamek: Od początku mówiłem Ziggiemu Rozalskiemu, że Wielka Sobota, w ogóle Wielkanoc, to bardzo ważne święto dla wszystkich katolików, więc wolałbym inny termin. W Wielką Sobotę to ja chcę pójść do kościoła ze święconką, a dzień później usiąść z rodziną do świątecznego śniadania zamiast iść na ring. Udało się znaleźć inną wolną datę, czyli 9 kwietnia i bardzo się z tego cieszę. Tak samo jak z tego, że będę walczył w doskonale sobie znanej hali Prudential Center w Newark. Trzy godziny przed wejściem do ringu wsiadam pod domem do samochodu i jadę do pracy. Oczywiście, że chciałem się pokazać kibicom w Polsce, ale jest jak jest. A w Polsce zmierzę się z Kliczką.

- O Ukraińcach pomówimy za chwilę. Na razie Kevin McBride. Po co panu taka walka? Tylko proszę nie mówić, że wygrał z Mikiem Tysonem i tak dalej...
TA: Nie będę. Ale to boks. Wiadomo, że jestem faworytem, ale McBride wie, że dostał od losu chyba ostatnią szansę i musi postawić wszystko na jedną kartę. Choćby z tego powodu może być groźny. Oglądałem go w walce z Andrzejem Gołotą, w internecie widziałem także kilka innych jego starć. Cóż, na pewno będę od niego szybszy. (...)

- Tylko że celem będzie przygotowanie do walki z Kliczką. Złośliwi mówią, że McBride to „przystawka".
TA: Już o tym mówiliśmy i wyjaśniałem, że to nie tak. Kliczko to dla mnie wielka sprawa, walka życia, ale teraz myślę o McBridzie. Nigdy nikogo nie lekceważyłem i to się nie zmieni. Podchodzę do McBride'a z pełną motywacją, bo to mimo wszystko nie jest ktoś przypadkowy. Wychodzę do walki z nim, bo nie chcę siedzieć w domu przez wszystkie miesiące dzielące mnie od starcia z Kliczką. Nie mam zamiaru rdzewieć. Kliczkowie zresztą też.

Więcej znajdziesz w dzisiejszym „Przeglądzie Sportowym"