Mistrz świata federacji IBF, IBO i WBO w wadze ciężkiej Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) poinformował, że jeśli jego pojedynek przeciwko czempionowi WBA Davidowi Haye’owi (25-1, 23 KO) nie odbędzie się 2 lipca, to nie odbędzie się już nigdy.
- Brytyjscy kibice, podobnie jak ja, z niecierpliwością oczekują na tę walkę. Potwierdzam, że jestem gotów, aby walczyć z Haye’em 2 lipca. Albo się na to zgodzi, albo ta walka nigdy się nie odbędzie – stwierdził 34-letni Kliczko.
Pierwotnie Kliczko i Haye planowali walczyć ze sobą na wiosnę bieżącego roku, jednak brytyjska telewizja miała problem ze znalezieniem odpowiedniego terminu transmisji. Dlatego Ukrainiec zdecydował się na walkę z Dereckiem Chisorą (14-0, 9 KO), która odbędzie się 30 kwietnia w Mannheim.
Haye odrzucił zaproponowaną przez Kliczkę datę 2 lipca, tłumacząc, że jeśli Władimir stoczy walkę w kwietniu, a we wrześniu planuje starcie z Tomaszem Adamkiem (43-1, 28 KO), to nie zdoła wyjść do ringu jeszcze w środku lata. Dla Brytyjczyka lipcowy termin niewygodny jest również z tego powodu, że w maju czeka go obowiązkowa obrona tytułu WBA.