PRZEŁOM NA LINII KLICZKO/HBO?

Łukasz Furman, ESPN

2011-02-05

Niezbyt dobre stosunki panowały ostatnio na linii Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) kontra stacja HBO. Wszystko zaczęło się od absurdalnej decyzji tej telewizji, której włodarze postanowili bojkotować większość walk ukraińskich braci. Podobno ich pojedynki bywały nudne - no i może czasem bywają, ale tylko dlatego, że bracia po prostu o kilka klas wyprzedzają swoich rywali.

Konflikt ten narastał, a gdy ostatnio Bob Arum ze swoim Mannym Pacquiao dogadali się z Showtime zamiast HBO, Władimir (na zdjęciu) głośno i dosadnie przyklaskiwał im takiej decyzji. Ponadto w każdym wywiadzie zapytany o największe zło światowego boksu, konsekwentnie mówi... HBO.

Może czas więc zakopać topór wojenny? Wszak Władimir mając nawet lukratywny kontrakt z niemiecką telewizją RTL nigdy nie zarobi tyle, ile mógłby zarobić z HBO. Druga strona natomiast w końcu mogłaby pokazać amerykańskiej publiczności może nie najefektowniejszego, lecz z pewnością jednego z najlepszych w historii mistrzów wagi ciężkiej.

Władimir kolejny pojedynek stoczy 30 kwietnia w Mannheim z Dereckiem Chisorą (14-0, 9 KO) - pięściarzem na pewno utalentowanym, lecz dużo mniej utytułowanym niż jego poprzednicy, jak choćby Rusłan Czagajew. Mimo wszystko, przynajmniej według informacji podanych w serwisie ESPN, szefowie stacji HBO zaczęli negocjacje w sprawie transmisji tej potyczki. Czyżby więc nastąpił jakiś przełom? A może po prostu specjaliści amerykańskiej stacji widzą w pyszałkowatym Angliku nowego mistrza?

Jedno jest pewne - Kliczce należy się szacunek, który niestety czasem nie jest mu okazywany...