ERDEI NA PUNKTY

Redakcja, Informacja własna

2010-11-21

Po ośmiu jednostronnych rundach Zsolt Erdei (32-0, 17 KO) udanie zaczął kontrakt u nowego pracodawcy. Węgier przez osiem rund obijał Samsona Onyango (20-7, 13 KO), ale nie zdołał go nawet posłać na deski.

Erdei najbliżej "czasówki" był w końcówce czwartej odsłony. Trafił wówczas prawym krzyżowym w okolice skroni, a zraniony Kenijczyk przeleciał przez pół ringu i zatrzymał się dopiero na linach. Do końca były mistrz świata wagi półciężkiej i cruiser dominował, ale Onyango ambitnie dotrwał do końca. A przecież niemal dokładnie dwa lata temu przed czasem pokonał go nasz Dawid Kostecki.

Sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Węgrem, punktując 79:73 i dwukrotnie 80:72.