KTO DLA TUY?
Redakcja, New Zealand Herald
2010-11-11
4 grudnia David Tua (51-3-2, 43 KO) ma stoczyć pojedynek na przetarcie, by w marcu spotkać się już z kimś mocniejszym. Do tej pory najbardziej prawdopodobny miał być rewanż z Monte Barrettem (34-9-1, 20 KO) za lipcowy remis, ale promujący "Terminatora" Cedric Kushner zapowiedział, iż w grę wchodzą również dwa inne nazwiska.
W rolę przeciwnika Tuy może wcielić się dwóch byłych mistrzów świata - Evander Holyfield (43-10-2, 28 KO) bądź Hasim Rahman (49-7-2, 40 KO), a wszystko rozstrzygnie się po grudniowym występie.
Mógł zostać mistrzem ale tylko jednorazowym poległ by maksymalnie w 3 obronie. Bokser klasy Rahmana, Barretta,Ruiza,Maskaewa itd tylko bardziej kolorowy,,,,jeszcze niedawno wielu sądziło że to bat na Kliczków ;)
Z drugiej strony bokserzy klasy Rahmana, Berreta, Ruiza, Tuy dzis w prime stanowili by scisla czolowke..no oczywiscie zaraz po Kliczkach, bo tych by nie przeskoczyli..
No cóż ale jak chce spróbować to czemu nie z takim ciosem i łbem zawsze minimalną szansę ma.
Tylko ze lep zdaje sie juz byc nie ten sam skoro go Barret kladzie na deski..
Tak przyklady ktore podajesz przecza jakiejkolwiek logice..Mysle ze moze poprostu wiec sa , byly to ciosy na punkt..
Na jakiej podstawie uważasz że Haye to taki kozak? Z nikim dobrym w wadze ciężkiej nie walczył, nikt nie wie jaki poziom prezentuje. Czy Haye jest lepszy niż Rahman w 2003r, Moorer, Oquendo w 2002r, czy Chris Byrd czy Lenox Lewis w latach 2000/2001? David Tua NIGDY nie przegrał przez nokaut a stoczył 56 walk z najlepszymi (za wyjątkiem braci Kliczko ale David ich nie unikał w przeciwieństwie do Haye który jest nikim z paskiem który zdobył w walce z cienkim Wałujewem).
David Tua zasługuje na szacunek; na pewno jest bokserem ponad przeciętnym. A Haye to przereklamowany błazen.
Data: 11-11-2010 12:07:59
Pozwole sobie odpowiedziec..
Otoz Haye przy swojej szybkosci, sile ciosu, pracy nog i w sumie nieprzewidywalnosci w ringu dzisiejszym Davidem Tua zamotal by w ringu tak ze pewnie walka zakonczyla by sie przed czasem albo maila by podobny przebieg jak ta Vita z Briggsem..
David Tua z Braćmi K. nie miałby większych szans (a kto dziś je ma?) ale :dynamicznego Haye" mógłby sierpem sięgnąć. Zresztą w wypadku walki Haye-Tua mogłoby być podobnie jak z Ruizem przed laty...
Wiesz taka opcja zawsze istnieje bo Tua ma ogromna sile zwlaszcza w lewej rece..Nie mniej jednak dzis jest juz stary, od lat nie ma na rozkladzie nikogo porzadnego i jego forma jest dosc niepewna , zwlaszcza po remise z Barretem, tak sadze..Brak juz mu tej dynamiki,ktora moglby zaskoczyc Haye..
Davidowi coraz gorzej idzie w miarę jak rywale się robią ciut lepsi
Barrett jeszcze przed walką z Tuą miał opinie opinie wyboksowanego wora
a potem się okazało że walczył jak równy z równym
każdy lepszy od Barretta technik ma szanse sporą szanse by objechać Tuę
a przecież nawet przy obecnej mizerocie w HW ilu można by wymienić lepszych bokserów od Monte
zresztą foremana w prime dało się wywalić nawet gdy nie był skrajnie zmęczony tak było przy pierwszym KD z Ronem Lylem
Foreman gdyby tyko miał mądrzejszego typa w narożniku ,który przestawiłby go z maszyny do zamiatania w myśącego boksera lepiej rozkładałby swoje siły z na rundy i nie walił na oślep po gardach byłby o wiele niebezpieczniejszym bokserem i być może o nim by się mówiło The Greatest
analogiczna sytuacja była by w walce Tua - Haye (tyle że obecnego Haye pomimo jego wad nie da się nazwać nikim)
Co do tego że Foreman mógł być największy świadczy fakt że po powrocie stary Foreman walczył z głową i miał ogromne sukcesy mimo że był znacznie wolniejszy.... Z tego co wiem Foreman sam chciał walczyć Technicznie ale szło mu to średnio wiec w narożniku mówiono mu - dobra już sobie poboksowałeś a teraz wyłaź i mu dopier... Niestety nauka technik wymagała dużo cierpliwości a że Foreman jako cepiarz był nieziemsko skuteczny więc nauki olano, co wyszło z Alim i Youngiem