HAYE: LUDZIE ZACZNĄ MÓWIĆ 'SIOSTRY KLICZKO'

Redakcja, bild.de

2010-11-08

Wojny Davida Haye'a (24-1, 22 KO) z braćmi Kliczko ciąg dalszy. Mistrz świata WBA w wadze ciężkiej opowiedział o jednym z charakterystycznych szczegółów negocjacji z Władimirem (55-3, 49 KO) bądź Witalijem (41-2, 38 KO), mianowicie o nietypowej klauzuli rewanżów. Według 30-letniego Brytyjczyka Ukraińcy żądają, aby w przypadku porażki któregoś z nich doszło do rewanżu, a jeśli Władimir bądź Witalij nie sprostają zadaniu po raz kolejny, wówczas zwycięzca będzie musiał stoczyć kolejny pojedynek. Tym razem z bratem przegranego.

- W przypadku zwycięstwa musiałbym zgodzić się na dodatkowe dwie walki przeciwko braciom. Dla przykładu, ja od nikogo nie wymagam podpisywania umowy na więcej walk niż tylko rewanż. Jestem mistrzem i dlatego potrzebuję jednego rewanżu. Jeśli przegrałbym dwa razy, mógłbym powiedzieć tylko: "Powodzenia".  Z kolei Kliczkowie wymagają: "Jeśli dwa razy wygrasz ze mną, to później powinieneś zmierzyć się z moim bratem. Wszystko to powinno się odbywać w ramach naszego show, w którym o wszystkim decydujemy my - od rękawic do miejsca walki". To niesprawiedliwe i tchórzliwe podejście. Management Kliczków dąży do tego, aby na przeciwników nakładać maksymalną presję. Ze mną taka sytuacja nie przejdzie. Proponowałem im, aby dochody rozdzielić po połowie, jednak oni tego nie przyjęli. Jeśli z nimi wygram, ludzie zaczną ich nazywać "siostrami Kliczko" - mówi Haye.

Haye opowiedział również, dlaczego jego walka przeciwko Witalijowi Kliczce bardziej potrzebna jest 39-letniemu Ukraińcowi, niż jemu. - Bracia odbyli po około 50 walk, jednak większośc z nich wyglądała podobnie, jak ostatni pojedynek Witalija z Shannonem Briggsem. Jedynym poważnym sprawdzianem Witalija był pojedynek z Lennoxem Lewisem. I przegrał go. W ciągu 10 lat nie stoczyli żadnej wartościowej walki, włączając te, w których ulegli swoim rywalom. Faceci, których bili, nie mogli się im odpowiednio przeciwstawić. Dlatego zanim Kliczko zakończy karierę, potrzebuje walki ze mną. To byłby właśnie ten pojedynek, który ludzie wspominaliby po latach - uważa mistrz WBA, którego już 13 listopada w Manchesterze czeka kolejna obrona trofeum. Rywalem Haye'a będzie mistrz olimpijski z Sydney Audley Harrison (27-4, 20 KO).