SUCHOCKI STOPUJE ALEKSA

Leszek Dudek, Informacja własna

2010-10-29

Dmitrij Suchocki (16-1, 11 KO) okazał się zbyt silny dla naszego Aleksa Kuziemskiego (19-2, 4 KO) i zastopował Polaka w połowie szóstego starcia, czym przybliżył się do rewanżowej walki z mistrzem WBO - Juergenem Braehemerem (36-2, 29 KO), którego omal nie znokautował w grudniu ubiegłego roku.

Kuziemski nie mógł wymarzyć sobie lepszego początku walki. Już po kilku sekundach ulokował na szczęce Rosjanina kombinację lewy-prawy prosty, po której późniejszy zwycięzca musiał zbierać się z maty ringu. Jeszcze w tej samej rundzie Suchocki zdążył się odciąć i rozbił nos Aleksa, co wyraźnie utrudniało Polakowi dalszą walkę. Drugie starcie było bardzo wyrównane i można było je zapisać na koncie któregokolwiek z pięściarzy, jednak od trzeciej odsłony zaczęła rysować się przewaga Rosjanina, który kilkukrotnie wstrząsnął Kuziemskim. Aleks odzyskał wigor w następnym starciu i lokował na twarzy przeciwnika pojedyncze lewe proste, bądź kombinacje podobne do tej z pierwszej rundy, nic jednak nie robiło na Suchockim większego wrażenia. Dmitrij ponownie zranił Kuziemskiego na początku szóstej odsłony, lecz tym razem nie odpuścił i przez kilkadziesiąt sekund bombardował Polaka potężnymi ciosami z prawej ręki. Sędzia postanowił przerwać walkę, choć wydawać się mogło, że była to odrobinę przedwczesna decyzja, bo Aleks wciąż wstał na nogach i (z różnym skutkiem) bronił się przed atakami Rosjanina.

Zwycięski Suchocki zgarnął wakujący Inter-Kontynentalny pas WBO i tytuł mistrza Europy federacji EBA w wadze półciężkiej. Być może już wkrótce Dmitrij ponownie zmierzy się z Braehmerem, którego z pewnością zastopowałby już przy okazji pierwszego spotakania, gdyby nie pamiętna, skandaliczna postawa ringowego Mike'a Ortegi.