HAYE: SKOŃCZĘ KARIERĘ HARRISONA

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-09-22

W brytyjskich mediach rośnie napięcie przed planowanym na 13 listopada starciem pomiędzy mistrzem WBA w wadze ciężkiej, Davidem Haye (24-1, 22 KO), a złotym medalistą olimpijskim z Sydney - Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO).

Sławna stała się historia o sparingach w Miami, gdzie "Hayemaker" ponoć niemiłosiernie obijał znacznie większego "A Force'a". Harrison twierdzi, że David jedynie korzystał wówczas z faktu, że pięściarze się przyjaźnili i wiedział, że nic nie grozi mu ze strony przeciwnika. Oto jak Haye wspomina tamte sparingi:

- On miał na sobie kask i ochraniacz na tułów, sparowaliśmy jak przyjaciele. Teraz jestem kompletnie innym pięściarzem. Wszystko się zmieniło i tym razem zamierzam wyrządzić mu krzywdę. Gdy miałem 19 lat i boksowałem w półciężkiej, to i tak wiedziałem, że mogę go pokonać. Był wtedy dużo większy ode mnie. To akurat nie zmieniło się do dziś, choć ja zdecydowanie dojrzałem - powiedział Haye.

- Żyłem jego występem na Igrzyskach Olimpijskich. Był moją inspiracją, zdobył złoty medal z kontuzjowaną ręką. To był jednak szczyt jego możliwości. Nie zamierzam go oszczędzać, skończę jego karierę - zapowiada champion.