ARREOLA WYGRYWA NA PUNKTY

Leszek Dudek, Informacja własna

2010-08-14

Tym razem obiekt Citizens Business Bank Arena w Ontario (Kalifornia) okazał się dla Chrisa Arreoli (29-2, 25 KO) bardziej szczęśliwy, niż ostatnio. Po dwunastu niespecjalnie ekscytujących rundach "Koszmar" pokonał Manny'ego Quezadę (29-6, 18 KO) jednogłośną decyzją sędziów.

Dopiero dziewiąta odsłona przyniosła nieco emocji, a to za sprawą dwóch nokdaunów, jakie Arreola zafundował przeciwnikowi. 32-letni Quezada dotrwał jednak do gongu kończącego to starcie, po czym... wygrał dziesiątą rundę. Dwie kolejne odsłony również nie układały się po myśli Chrisa, lecz mniej więcej na minutę przed końcem ostatniego starcia Arreola jeszcze raz posłał rywala na deski.

Sędziowie nie mieli problemu z wytypowaniem zwycięzcy i jednomyślnie wskazali bardziej aktywnego pięściarza, punktując 117-108, 118-107, 118-107 dla Arreoli, który kończył pojedynek mocno zakrwawiony. Występowi "Koszmaru" przyglądali się przedstawiciele HBO, którzy zapowiadali przed walką, że od jego dyspozycji zależeć będzie czy w najbliższym czasie powróci na antenę największej sportowej stacji. Póki co Chris będzie jednak musiał zadowolić się ESPN.