WITALIJ: CARDIFF, KSIĘŻYC - WSZYSTKO MI JEDNO

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-08-02

Witalij Kliczko (40-2, 38 KO), champion federacji WBC w wadze ciężkiej, ponawia atak na posiadacza tytułu organizacji WBA - Davida Haye (24-1, 22 KO), twierdząc, że Brytyjczyk boi się każdego z ukraińskich braci.

- Mogę z nim walczyć każdego dnia, w każdym miejscu. To może być Anglia, Cardiff, a nawet księżyc. Od dwóch miesięcy jego obóz nie odpowiedział na naszą ofertę. To wiele świadczy o Davidzie. Nie chcemy prowadzić medialnej wojny, niech przemówią pięści. Fani muszą wiedzieć, że to on się boi i tylko przez niego walka jeszcze się nie odbyła. Haye boi się porażki i utraty pasa. To pokazuje jego charakter. Powinien mieć choć tyle odwagi, by przyznać, że nas unika. To typowy trash talker. Jego czyny nie popierają słów - powiedział Kliczko dziennikarzowi Daily Star.

39-letni Witalij wyjaśnił kolejny niejasny punkty, zaznaczając, że godzi się na równy podział zysków z walki.

- Jeżeli interesuję go tylko pieniądze, to nie ma sprawy. Podzielimy się 50-50. Jestem bardzo zmotywowany, ale rozumiem, że David jest spryciarzem i chce zapewnić sobie emeryturę. To mistrz świata, który uwielbia być w świetle reflektorów, ale boi się sportowych wyzwań. Zdaje sobie sprawę z tego, że pokonanie jednego z nas graniczy z cudem. Negocjuję z obozem Shannona Briggsa i już teraz chciałbym udowodnić wszystkim, że jestem najsilniejszym pięściarzem świata - zakończył Ukrainiec.