DZIELNY RUSIEWICZ

Łukasz Furman, Informacja własna

2010-07-03

Znów z bardzo dobrej strony pokazał się Łukasz Rusiewicz (8-9, 1 KO), który obok Ismaila Abdoula wyrasta na jednego z najcenniejszych w Europie journeymanów kategorii cruiser.

Co prawda w zakończonym przed momentem pojedynku Łukasz przegrał każdą z sześciu rund z Rakhimem Czakijevem (6-0, 5 KO), ale jako pierwszy wytrwał z aktualnym mistrzem olimpijskim do ostatniego gongu, a i nie ograniczył się wyłącznie do pasywnej obrony. Rosjanin (na zdjęciu) za wszelką cenę chciał urwać głowę naszemu rodakowi lewym sierpem, jednak Rusiewicz albo skutecznie zbierał te uderzenia na gardę, a jak już obrywał, to za każdym razem udowadniał, iż jest posiadaczem wyjątkowo odpornej na ciosy szczęki. Sam czasem odpowiadał, tak jak na przykład w drugiej rundzie ładnym lewym sierpowym, lub w piątej bezpośrednim prawym prostym. Po gongu kończącym szóste starcie sędziowie jednogłośnie przyznali wygraną Czakijevowi (60:54, 60:54, 60:55), ale Łukasz po raz kolejny zostawił po sobie dobre wrażenie.