DYLEMAT IBRAGIMOWA: POLITYKA CZY BOKS?

Przemysław Osiak, turnir.com.ua, fot. usatoday.net

2010-06-15

Były mistrz świata federacji WBO, Sułtan Ibragimow (22-1-1, 17 KO) nie wyklucza swojego powrotu do boksu. 35-letni Rosjanin ostatnio walczył przeszło dwa lata temu, przegrywając na punkty z Władimirem Kliczko. W ostatnich miesiącach poważnie zaangażował się w politykę, lecz, jak sam twierdzi, pięściarstwu nie powiedział jeszcze "do widzenia".

- Odejście do polityki było dla mnie trudnym wyborem, ale w tej chwili wiem, że na zawodowym ringu nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa – oznajmił rosyjski mańkut. - Brakuje mi takiej walki, po której mógłbym powiedzieć, że na na ringu zrobiłem wszystko, na co mnie było stać.

Obecnie Ibragimow z niecierpliwością oczekuje nadchodzących wyborów w Republice Dagestanu, w których kandyduje na stanowisko szefa jednego z okręgów. - 10 października odbędą się wybory w moim rodzinnym regionie. Na ile tylko mogę, pomagam moim krajanom w budowie dróg czy doprowadzaniu wody. Mam nadzieję, że wygram te wybory, po czym, nie wykluczam, wrócę do zawodowego boksu. Chociaż rozerwać się będzie ciężko – stwierdził Ibragimow, który na zawodowym ringu gorycz porażki poczuł tylko raz, właśnie w ostatniej swojej walce przeciwko Władimirowi Kliczko.