FACHOWCY TYPUJĄ WYNIK 'SUPER WALKI' MAYWEATHER-MOSLEY

Przemek Garczarczyk, ASInfo

2010-04-30

40 milionów i walka dla Pretty Boya?

Ponad 22 miliony gwarantowane dla Floyda Mayweathera Jr. (40-0, 25 KO), siedem milionów dolarów dla Shane'a Mosley’a (46-5, 39 KO), i przepowiednie promotora Richarda Schaeffera z Golden Boy Promotions, że liczba wykupionych przekazów walki ( w USA za $54,95 HBO pay-per-view) może przekroczyć trzy miliony. Tak gorąca jest  atmosfera przed pojedynkiem, który miała być tylko zastępstwem dla bitwy „Pretty Boy’a” z Manny Pacquiao, a zrobił się wielkim  pięściarskim wydarzeniem. Na szczęście sport ciągle pozostaje najważniejszy i jedno pytanie pozostaje jeszcze bez odpowiedzi: kto wygra w MGM Grand w Las Vegas? Tomek Adamek stawia na obronę i szybkość Mayweathera: „Floyd za dużo umie by Mosley mógł narzucić mu swój styl walki. Jest zbyt szybki, zbyt nieprzewidywalny, zbyt dobry w defensywie. Mosley nie będzie miał szansy się wstrzelać i przegra” – mówi „Góral”.

Nigdy wcześniej w wadze innej niż ciężka gwarantowana wypłata dla jednego pięściarza nie była większa. W królewskiej wadze gwarancje mieli większe tylko Mike Tyson, Evander Holyfield i James Douglas, a wypłata dla Mayweathera, która po dodaniu wpływów za PPV może dojść do 40 milionów potwierdza jego status supergwiazdy. Czy potwierdza także jego rolę jako faworyta? Przeczytajmy typy amerykańskich dziennikarzy:

Nick Tylwalk, BoxingWatchers:
Shane to jeden z najlepiej i najmocniej bijących pięściarzy w tej kategorii wagowej, ale fakt, że ma na karku 38 lat, a przede wszystkim, że nie walczył przez 16 miesięcy sprawia, że trudno uważać go za faworyta. Jego trener, Nazim Richardson na pewno ułoży Mosley’owi znakomity plan taktyczny, ale to będzie za mało, żeby wygrać z  geniuszem  Mayweathera. Pretty Boy wyraźnie na punkty.

Brandon Estrict, Doghouse Boxing:
Floyd na punkty. Jeden i drugi wyglądają znakomicie na treningach i jeśli dodamy do tego fakt, że od ponad dekady obaj panowie raczej siebie nie lubią, nikt z widzów nie będzie się nudził.  Na końcu dnia zadecyduje fakt, że Floyd jest sprytniejszy i trudniejszy do trafienia od Shane’a.

John Ramos, Fighthype:
Mosley to twardziel z silnym ciosem w obu rękach, ale będzie musiał przeciwko Mayweatherowi ryzykować i Pretty Boy to wykorzysta. Skończy się na tym, że Mayweather zdominuje walkę, będzie chciał udowodnić swoją klasę i znokautuje Mosley’a w dziesiątej rundzie.

Derek Bilton, Sportinglife (Wielka Brytania)
Mosley, przynajmniej na początku walki, przez pierwsze rundy, będzie chciał bijatyki i może kilka razy zagrozić Mayweatherowi. Kiedy Floyd opanuje sytuację, zaczną dochodzić jego lewe proste i błyskawiczne, bite nad rękawicami proste. Mosley, zawodowiec od 1993 roku, ma szczękę wyciosaną z marmuru i Mayweather będzie miał olbrzymie problemy (choć nie jest to niemożliwe) wygrać przed czasem.

Doug Fischer, The Ring, HBO
Kibice i sam Pretty Boy czują  się teraz bardzo pewnie, ale po walce będą mieli kwaśne miny. Nie typuję zwycięstwa Mosley’a przez nokaut, ale zwycięstwo dzięki temu, że w jego walce niczego nie zabraknie – będzie boksowanie, ciągła presja, celne kontry, trochę bijatyki. Wystarczy by wygrać walkę i parę razy mocno wstrząsnąć Mayweatherem.

Jack Randall, czołowy bukmacher i komentator
Mayweather nie znokautował rywala od 1999 roku (Justin Juuko) więc liczenie na to, że zrobi to z Mosley’em jest mało sensowne. Mayweather ogranicza umiejętności rywala do minimum, zmieniając walkę w ten sposób, że jego rywal tylko reaguje na to, co robi Pretty Boy i przegrywa na punkty nie wiedząc jak to się stało. Nie inaczej będzie w walce z Mosley’em. W najgorszym przypadku będzie niejednogłośne zwycięstwo Mayweathera.

Dan Rafael, ESPN
Walka Mayweathera na którą  czekaliśmy od zawsze, nareszcie z zawodnikiem elity kategorii wagowej w której ma tytuł mistrza świata. Teraz już nikt nie będzie mógł zarzucić Mayweatherowi, że dobiera sobie rywali, choć z drugiej strony trafia na przeciwnika, który nie walczył przez ostatnie szesnaście miesięcy. Mosley, ze swoją prawie porównywalną szybkością i prawdopodobnie mocniejszym pojedynczym uderzeniem będzie testem wielkości Mayweathera. Testem, który Floyd zda, przede wszystkim dzięki swojej obronie i nieprawdopodobnym wyczuciu dystansu celująco. Mayweather po znakomitej walce na punkty.

Zebrał: Przemek Garczarczyk

garnekmedia.blogspot.com/