GREEN SIEJE POSTRACH

Łukasz Furman, Informacja własna

2010-04-14

Trwa świetna passa Danny Greena (29-3, 26 KO). Australijczyk po znokautowaniu Roy'a Jonesa Junior, teraz wysłał w krainę snów Manny'ego Siacę (22-7, 19 KO).

Po rozpoznawczej pierwszej rundzie, w drugiej Danny przyspieszył i zapędził rywala do głębokiej defensywy. Pod koniec tej odsłony posłał Siacę na deski potężnym prawym hakiem i tylko gong uratował walczącego już tylko o przetrwanie byłego championa kategorii super średniej. Green nie zwykł jednak wypuszczać z rąk takich okazji i zaraz na początku trzeciego starcia ruszył by dokończyć dzieło zniszczenia. W pewnym momencie złapał przeciwnika w narożniku, zasypał serią kilku ciosów i w końcu znokautował.

"Pokonam każdego kto stanie naprzeciw mnie. Każdy, który poczuje moc moich pięści, pójdzie na deski. Jestem trochę rozczarowany, ponieważ chciałem poboksować pełne dwanaście rund, ale jeśli ma się taką siłę jak ja..." - zakończył nieskromnie Green, który niedawno skończył 37. lat.