GWIAZDY BOKSU STAWIAJĄ NA ROY'A

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-04-03

Eksperci nie dają Roy'owi Jonesowi Jr. (54-6, 40 KO) żadnych szans w walce z Bernardem Hopkinsem (50-5-1, 32 KO). Co ciekawe, zupełnie inaczej sytuacja ma się z przewidywaniami gwiazd boksu, którzy jak jeden mąż opowiadają się za wygraną Roy'a.

- Jeśli Roy nie stracił wszystkiego, to powinien wygrać na punkty - twierdzi Joe Calzaghe (46-0, 32 KO), który w przeszłości pokonał i Jonesa, i Hopkinsa. - W każdym razie to będzie bliski werdykt i bardzo zdziwiłbym się, gdyby walka trwała mniej niż dwanaście rund.

- Lubię obydwu, ale jeśli miałbym obstawić zwycięzcę, to wybrałbym Roy'a, bo jest niesamowicie szybki i gibki - oświadczył Winky Wright (51-5-1, 25 KO), który przed blisko trzema laty przegrał z Hopkinsem po dwunastu rundach. - Bernard jest sprytny, ale Roy będzie agresywniejszy i szybszy. Jones wygra na punkty.

- Jones jest szybszy i silniejszy. Wygra na punkty - mówi Glen Johnson (50-13-2, 34 KO), który spektakularnie znokautował Roy'a przed ponad pięcioma laty i przegrał z "Katem" przez TKO w 11 rundzie kilka lat wcześniej.

- Roy będzie kontrolował sytuację i wygra osiem rund, przy czterech dla Hopkinsa - zapowiada legendarny James Toney (72-6-3, 44 KO), który z rąk Jonesa zanotował pierwszą porażkę.

- Roy Jones poradzi sobie z Bernardem, jest lepszym pięściarzem. Roy na punkty - przewiduje Buddy McGirt (73-6-1, 48 KO).