ROACH: CHCEMY DOSTAĆ ZWYCIĘZCĘ

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-03-11

Już w najbliższą sobotę Manny Pacquiao (50-3-2, 38 KO) stanie do pierwszej obrony pasa WBO w kategorii półśredniej. Jego rywalem będzie Joshua Clottey (35-3, 20 KO). Walka odbędzie się na Cowboys Stadium w Dallas.

Freddie Roach, trener Pacquiao, wypowiedział się na temat przyszłości podopiecznego. Po zwycięstwie nad Clottey'em Filipińczyk ma się zmierzyć ze zwycięzcą majowej walki Mayweather-Mosley.

- Jeżeli zwycięzca starcia Mayweather-Mosley nie zeche z nami walczyć to dokąd mamy pójść? - pyta retorycznie Roach. - Bez Mayweathera nie mamy juz nic do udowodnienia. Ludzie chcą, żęby do tej walki w końcu doszło. To wspaniały pojedynek dla tego sportu. Pojedynek Mannego z Clottey'em jest znacznie lepszy od walk Mayweathera, bo mamy tutaj dwóch pięściarzy, którzy chcą się bić. Są gotowi na wojnę. Jeżeli wygra Mosley to na pewno da nam walkę, zmierzymy się z nim bez wątpienia.

Choć Roach uważa, że pojedynek z Mosley'em byłby atrakcyjniejszy, to nie daje mu większych szans w starciu z Mayweatherem.

- Uważam, że Floyd pokona Mosley'a. Shane radzi sobie świetnie, gdy ktoś go atakuje. Przywykł do tego meksykańskiego stylu walki, z którym ma do czynienia przez całe życie - twierdzi Roach. - Miewa problemy walcząc z szybkimi zawodnikami, którzy wykonują dużo ruchów. Myślę, że Mayweather wygra po dwunastu rundach. Shane to mój przyjaciel. Mam nadzieję, że to on sięgnie po zwycięstwo, ale nie wydaje mi sie, żeby to naprawdę mogło się stać. Swoją drogą nigdy nie widziałem, żeby Manny śmiał się z kogoś, imitował jego styl i pokazywał jak go pokonać. Jedynym takim kolesiem jest Mayweather. Chciał zrujnować życie Mannego, mówiąc, że bierze on sterydy. Manny nie jest z tym szczęśliwy. Zrobimy co się da, by doprowadzić do tej walki. Jedyna rzecz, na jaką się nie zgodzimy, to zmiana przepisów i możliwość decydowania o wszystkim. On nie jest kimś tak ważnym.