CHAMBERS: BĘDĘ MUSIAŁ WZNIEŚĆ SIĘ NA WYŻYNY MOICH MOŻLIWOŚCI

Leszek Dudek, Informacja własna

2010-02-28

Przygotowujący się do najważniejszego pojedynku w karierze Amerykanin Eddie Chambers (35-1, 18 KO) znalazł czas, by odpowiedzieć na kilka moich pytań dotyczących m.in. jego ostatniej walki, najbliższego rywala Władimira Kliczko (53-3, 47 KO) oraz obecnej sytuacji w wadze ciężkiej. 20 marca "Szybki" Eddie stanie przed pierwszą szansą wywalczenia mistrzowskiego pasa (a ściślej mówiąc aż trzech pasów - federacji IBF, WBO i IBO) w wadze ciężkiej. Pojedynek odbędzie się na ESPRIT Arena w Dussledorfie.

- Na początek - jak się czujesz? Żadnych kontuzji i nieplanowanych przerw w treningu? Jesteś już  w optymalnej formie?
Eddie Chambers: Czuję się znakomicie, nie mam problemów z kontuzjami, trenuję bardzo ciężko i będę świetnie przygotowany 20 marca.

- Gratuluję imponującego zwycięstwa nad Alexandrem Dimitrenko. Wyglądało na to, że bez problemu poradziłeś sobie z jego przewagą wzrostu i zasięgu ramion.
EC: Chociaż Alexander to wielki talent, który ma przed sobą wspaniałą przyszłość, to wciąż brak mu pewnej dyscypliny, która jest niezbędna do właściwego wprowadzenia w życie założonego przed walką planu taktycznego... Jednakże, to pressing jaki na nim wywierałem w połączeniu z szybkością i dokładnością były tego główną przyczyną.

- Czy doświadczenie, które zdobyłeś w tej walce, okaże ci się pomocne w starciu z Władimirem?
EC: Szansa walki z kimś przypominającym stylem Władimira była przydatna, lecz w walce z Kliczką zapewne nastąpi moment, gdy będę musiał wznieść się na wyżyny moich umiejętności, bo Władimir jest silniejszy od Dimitrenki i posiada psychikę oraz doświadczenie z walk mistrzowskich. Jeżeli zamierzam wygrać, to muszę również osiągnąć ten poziom. 

- Sparowałeś z Władimirem podczas przygotowań do walki z Calvinem Brockiem w 2006 roku. Myślisz, że Kliczko może cię czymś zaskoczyć 20 marca? Władimir doskonale operuje lewym prostym. Czy zdołasz przedrzeć się do półdystansu na tyle blisko, by móc go trafić?
EC: Wątpię, by mógł mnie czymś zaskoczyć. To prawdziwy profesjonalista i przygotuje się do starcia ze mną tak samo, jak do największych walk w swojej karierze. Będzie dokładnie taki, jak w swoich ostatnich pojedynkach. Są pewne rzeczy, które w moim odczuciu pozwolą mi skrócić dystans i zaatakować Kliczkę w  najbardziej odpowiednim momencie. Obejście jego lewego prostego nic nie daje, jeżeli nie wiesz co zrobić, gdy dostaniesz się do półdystansu.

- Czy Dimitrenkę można porównać do Kliczki? Spodziewasz się, że Władimir będzie dużo lepszy?
EC: W pewnym sensie są podobni, lecz Władimir jest bardziej skuteczny dzięki swej sile, lepszemu przygotowaniu i statusowi mistrza. Jednak pomimo tego uważam, że Alexander Dimitrenko będzie pewnego dnia wielkim pięściarzem. 

- Jeżeli odbierzesz Ukraińcowi jego mistrzowskie pasy, z kim chciałbyś się najpierw zmierzyć? Będziesz dążył do unifikacji z innym „małym” ciężkim – Davidem Haye’m, a może chciałbyś skrzyżować rękawice z Tomaszem Adamkiem?
EC: Szczerze mówiąc, nie dbam o to. Jeżeli ktoś zasłuży na pojedynek ze mną i wyzwie mnie do walki, to ją dostanie. Wierz mi, nie zamierzam nikogo unikać.

- 13 marca Manny Pacquiao zmierzy się z Joshuą Clottey'em, Floyd Mayweathter Jr. walczy z Shane'm Mosley’em 1 maja. Jakie są twoje typy na te dwa pojedynki. Kto jest według ciebie numerem jeden bez podziału na kategorie wagowe?
ECPacquiao wygra, ale to będzie dla niego trudniejsza walka, niż większości ludzi się wydaje. Tak samo będzie z walką Mayweather-Mosley. Myślę, że skończy się ona bardzo bliskim werdyktem i Mayweather wygra jednogłośnie na punkty. Uważam, że Floyd jest wciąż numerem jeden.

- Dużo mówi się o kryzysie w dzisiejszej wadze ciężkiej. Czy „Szybki” Eddie będzie tym, który przywróci jej dawny blask?
EC: Oczywiście, ponieważ wyjdę do ringu z wszystkimi najlepszymi, by fani boksu dostali szanse dostrzeżenia jak wielu jest dziś utalentowanych ciężkich. My po prostu musimy zacząć walczyć między sobą!

- Czy 20 marca zobaczymy Eddiego Chambersa w walce życia? Czy podczas odczytywania werdyktu usłyszymy "...the new heavyweight champion of the world, from Philadelphia, Pennsylvania..."?
EC: Bez wątpienia! Trenowałem niezwykle cięzko by się tu dostać i teraz zamierzam wyjść z cienia, by dostać to, na co tak mozolnie pracowałem.  

- Dziękuję Eddie, mam nadzieję, że dasz wspaniałą walkę z Władimirem Kliczko, przyszłość należy na ciebie.
EC: Nie ma problemu, to ja dziękuję.