PRZEGLĄD PRASY: BĘDĘ MISTRZEM EUROPY

Redakcja, Polska The Times

2009-12-17

Dziennik Polska The Times rozpisuje się o nadchodzącej walce w kategorii ciężkiej Alberta Sosnowskiego (44-2-1, 27 KO) z Włochem Paolo Vidozem (26-6, 15 KO) o tytuł zawodowego mistrza Europy.

Pas federacji EBU nie jest na pewno szczytem marzeń Dragona, ale takie trofeum bardzo pomoże jego karierze, otworzy więcej możliwości. Pięściarz tak często krytykowany za nadmuchiwanie rekordu i przegraną przez  nokaut z nikomu nieznanym Kanadyjczykiem Arthurem Cookiem, będzie miał szansę zatrzeć te opinie. Zapytany jak się czuje słysząc w kólko te same zarzuty, odpowiada:

- Uodporniłem się na takie zaczepki. Niewielu pamięta, że jak zaczynałem karierę, miałem 19 lat. Czy wciąż mam przepraszać za to, że ktoś na mnie postawił, że miałem profesjonalną promocję. Ja robię swoje. Nigdy nie powiedziałem, że jestem mistrzem. Mam swoje marzenia i staram się je zrealizować. Gdy będę miał w ręku pas mistrza Europy, a będę miał, obiecuję to wszystkim, część krzykaczy, mam nadzieję, trochę wyluzuje. Niektórych nie przekonam nigdy. Trudno. Generalnie mam to gdzieś. Robię swoje.

Alberta zapytany czy chciałby się bić z Tomaszem Adamkiem odpowiada:

- Jeśli pojawiłaby się taka propozycja, na pewno nie odmówię walki z Tomkiem. Oczywiście kasa musi się zgadzać.

Dziennikarz zapytał Dragona, czy jest mu przykro, że jego najważniejsza walak w karierze będzie sie odbywała na Wyspach.

- Nie mam żalu. Bo i do kogo. Niemal całą karierę boksuję za granicą. Tak to już jest w tym biznesie. Gdzie jest kasa z telewizji, tam jest boks. W Anglii stacje płacą dużo więcej, więcej można więc i walk organizować. Ja na Wyspach biłem się wiele razy. Mój menedżer Krzysztof Zbarski ma tam świetne kontakty. Wiem, że na gali będzie dużo Polaków. No i w Anglii zawsze mi dobrze szło. Nie ma więc problemu. Można powiedzieć, że będę boksował u siebie.

Starcie pokaże na żywo stacja Orange Sport, początek transmisji o godz. 21.