PRZEGLĄD PRASY: ROZALSKI ZANIEPOKOJONY

Radosław Leniarski, sport.pl

2009-12-14

Radosław Leniarski z portalu sport.pl zapytał Tomasza Adamka i Ziggiego Rozalskiego o sprawę zamieszania wokół powrotu do USA trenera Andrzeja Gmitruka.

- Jak się dowiedziałem, że Gmitruk przyjeżdża dopiero 3 stycznia, aby przygotować Adamka do walki, nie wytrzymałem. "Co wy, zwariowaliście? Tak nie można. Do roboty i zapier...". Ile pięściarz powinien się przygotowywać do walki z najlepszymi przeciwnikami? Osiem tygodni minimum. A Gmitruk będzie w Nowym Jorku przez trzy tygodnie - mówi Rozalski. - Wcześniej też tak było, ale Tomek walczył z leszczami, więc przymykałem oko. Z Estradą walka będzie bardzo trudna.

Według Rozalskiego trener zainkasował za pojedynek Adamka z Gołotą 25 tys dol., 500 dol. tygodniowo diet plus mieszkanie i samochód. - Gołota to nie kelner. W Łodzi różnie mogło być, Adamkowi poszło łatwo. Z takiej mąki chleba nie będzie - mówi Rozalski. - Teraz, jak przychodzę do gymu, ludzie patrzą na trenującego samotnie Adamka i pytają mnie, gdzie jego trener, czy coś się stało. Albo śmieją się i proponują dziewczyny do wiązania rękawic. Bo nie jest normalne, że zawodnik tej klasy ćwiczy sam. Ja wiem, że Adamek jest już mistrzem, ale właśnie przeniósł się do kategorii nowej dla siebie.

Tomasz Adamek jest bardziej powściągliwy, choć od czterech tygodni pracuje albo sam, albo z trenerem od przygotowania fizycznego, Portorykańczykiem Ralphem Mendezem, który jest instruktorem boksu dla dzieci z patologicznych środowisk i przychodzi do gymu nieregularnie.

- Andrzej Gmitruk zadzwonił do mnie i trochę rozmawialiśmy o tej sprawie. Uznałem, że jego słowa w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że nie ma między nami dialogu, to efekt andrzejek albo jakiegoś słabszego dnia - mówi pięściarz, który w Prudential Center stoczy swoją drugą walkę w karierze w kategorii ciężkiej i marzy o tytule mistrza świata. - Mam nadzieję, że nie chodziło mu o pieniądze, bo uważam, że godziwie mu zapłaciłem. Jestem pewien, że przyjedzie do USA tak jak zaplanowaliśmy, i będziemy pracować bez problemu jak dawniej. Nie zrezygnuje. Daj boże każdemu trenerowi, żeby za trzytygodniową pracę na obozie i za walkę zarobił 70 tys zł. Ale jakby nie przyjechał, miałbym problem. Ja muszę wiedzieć, z kim pracuję.

Rozalski twierdzi, że gdyby Gmitruk zrezygnował, znalazłby zastępców, choćby Rogera Bloodwortha, byłego trenera Gołoty z czasów walk między innymi z Riddickiem Bowe, Lennoksem Lewisem.

Jednak wcześniejsze doświadczenie z zastępcami Gmitruka proponowanymi przez Rozalskiego były złe. Buddy McGirt przygotowywał Adamka do jedynej porażki - pojedynku z Chadem Dawsonem. McGirt nie potrafił przygotować Polaka do walki z genialnym - jak się później okazało - mańkutem, nie zauważył też, że Adamek jest zbyt osłabiony po zaciekłej walce o utrzymanie limitu wagi półciężkiej. Wreszcie podczas samego pojedynku z Dawsonem nie potrafił się dogadać w narożniku - pięściarz wtedy bardzo słabo mówił po angielsku, zaś język Buddy'ego jest wyjątkowo bełkotliwy.