ERDEI LEPSZY PO PRAWDZIWEJ WOJNIE

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-11-22

Po świetnym pojedynku Zsolt Erdei (31-0, 17 KO) zdetronizował z tronu WBC kategorii cruiser Giacobbe Fragomeni'ego (26-2-1, 10 KO). Sędziowie stosunkiem głosów dwa do remisu wytypowali wygraną Węgra 114:114 i dwukrotnie 115:113.

Pierwsze dwanaście minut należało do pretendenta, który będąc znacznie szybszym kontrował z defensywy ciosami prostymi Włocha. Fragomeni nie dawał jednak za wygraną i jego nieustający presing oraz ciosy na korpus dały znać o sobie. W rundach piątej, szóstej i siódmej Zsolt przeżywał poważny kryzys, a rozpędzony Giacobbe widząc to jeszcze bardziej podkręcił tempo.

Po słabszym ósmym starciu, w dziewiątym Włoch znów brylował. Spychał rywala na liny i tam zasypywał całymi seriami, nie zawsze mocnych ciosów. Erdei w jedenastej rundzie był już krańcowo wyczerpany i wydawało się, że zaraz sam przewróci się o własne nogi. Pokazał jednak niesamowity hart ducha i podjął otrwartą wymianę w ostatnich trzech minutach tej elektryzującej walki.

Wygrał Erdei, ale po tym co pokazali dziś obaj pięściarze, najsprawiedliwszy byłby chyba remis...