PAWEŁ KOŁODZIEJ: CZAS NA MOCNYCH RYWALI

Michal Koper, Informacja własna

2009-09-14

- Uważam, że jestem gotów na poważne wyzwania. Po to teraz trenuję.- mówi w wywiadzie dla BOSKER.ORG Paweł Kołodziej (23-0, 12 KO). Zapraszamy do lektury rozmowy z zawodnikiem Bullit KnockOut Promotions, posiadaczem pasa IBC wagi junior ciężkiej.

- Rok temu latem byłeś bardzo blisko walki o tytuł mistrza świata federacji WBO z Enzo Maccarinellim. Niestety nie udało się do niej doprowadzić, a z Walijczykiem ostatecznie zmierzył się Ola Afolabi. Wtedy Maccarinelli wydawał się być zawodnikiem bardzo mocnym, ale kolejne walki pokazały, że nie taki "Macca" straszny jak go malują. Nie szkoda ci tamtej okazji?
Paweł Kołodziej:
No jasne, że szkoda. Czas pokazał, że uciekła duża szansa. Maccarinelli okazał się nie takim zawodnikiem, jak wyobrażano sobie że jest, przede wszystkim nie tak twardym. Była spora szansa by go pokonać i żałuję, że nie udało się doprowadzić do tej walki. Uciekła mi duża szansa na zawalczenie o pas prestiżowej organizacji.

- Doczekałeś się wreszcie swojej walki wieczoru. W Rudzie Śląskiej pokonałeś Romana Kracika, zdobywając pas IBC. Analizowaliście już tę walkę razem z Fiodorem Łapinem?
PK:
To w najbliższych dniach. Póki co tak ogólnie rozmawialiśmy i wiem, jakie, zdaniem trenera, błędy w tej walce popełniłem.

- Na obozie kondycyjnym w Zakopanem dobrze prezentowałeś się na treningu siłowym. Jeśli chodzi o siłę, raczej na formę narzekać nie możesz…
PK:
Zgadza się- padały rekordy- w wyciskaniu na klatkę, przysiadach i wyciskaniu na nogi. Fizycznie czuję się teraz bardzo mocny.

- Nad czym skupiacie się teraz podczas treningów z Fiodorem Łapinem?
PK:
Głównie na pracy nóg- chodzi o to, bym nie "człapał"- miałem kilka walk, które wygrywałem, jednak nie były one tak efektowne, jak bym sobie tego życzył, a wina tkwiła w złej pracy nóg. Teraz dużo pracujemy nad nogami, ćwiczymy zejścia…

- Obserwując cię na sparingach i w prawdziwej walce, można dostrzec spore różnice. Podczas sparingu boksujesz często ofensywnie, a potem w ringu brakuje trochę takiej agresji, często bijesz z kontry…
PK:
Ja generalnie bardzo lubię boksowanie z defensywy, kontrowanie rywala. Myślę jednak, że walka z Kracikiem pokazała, że jest progres, jeśli chodzi o moje boksowanie i ogólnie rozwój. Teraz potrzebuję walk z mocnymi rywalami, w których będę mógł się wykazać. Być może wcześniej prezentowałem się trochę słabiej, bo rywale nie byli zbyt mocni i nie mobilizowałem się wystarczająco. Generalnie walki z silnymi rywalami wychodzą mi lepiej.

- Może potrzebujesz jakiejś bardzo zaciętej walki, kryzysowego momentu, gdzie będziesz musiał się odkryć, pójść na całość, na ostrą wymianę.
PK:
Być może, na pewno uważam że jestem teraz gotowy na poważne wyzwania- po to teraz trenuję.

- Jesteś posiadaczem pas IBC, jednak z pewnością ambicje masz większe. Jesteś notowany w światowych rankingach. Słyszałeś o jakichś pomysłach na twoją dalszą karierę?
PK:
Mam zapewnienia promotora, że kolejni moi rywale będą twardzi i prezentowali będą solidną klasę. Mam boksować rzadziej, ale z lepszymi rywalami- cieszy mnie takie rozwiązanie. Chcę wystrzelić mocno do góry, uważam, że nadszedł mój czas i potrzebuję próby z dobrymi przeciwnikami.

- Przy okazji październikowej gali w Łodzi dojść ma do konfrontacji Łukasza Janika z Mateuszem Masternakiem. Znasz obu pięściarzy- i z jednym i z drugim miałeś okazję sparować. Kto twoim zdaniem wygra?
PK:
Mam nadzieję, że Łukasz upora się z Mateuszem i wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji. Będzie ciekawie, bo obaj zawodnicy są mniej więcej na tym samym poziomie kariery zawodowej. Ja będę trzymał kciuki za Łuaksza. 

- Kiedy po raz kolejny zobaczymy cię w ringu?
PK:
Powinienem zaboksować na najbliższej gali Wojak Boxing Night, prawdopodobnie w listopadzie

Rozmawiał: Michał Koper

 

Zakopane 2009. Rozciąganie po powrocie z biegu na Kasprowy Wierch.

 

Zakopane 2009. Trening siłowy.