SINGWANCHA - OD BOKSERA DO DILERA

Łukasz Dynowski, boxingscene.com

2009-08-31

Jedni zarabiają w ringu miliony, aby po kolejnym sukcesie udać się na świętowanie w gronie przyjaciół i narkotyków. Inni, nie obdarzeni talentem na wagę złota i telewizyjną charyzmą, ładują się po walce do samochodu i rozwożą prochy po klientach. Tak od wielu lat dorabiał popularny Tajlandzki pięściarz Sirimongkol Singwancha (63-2, 37 KO), aż w końcu przed dwoma dniami wpadł w ręce lokalnej policji. Podczas zatrzymania znaleziono przy nim 28 gramów metamfetaminy.

Przepraszając kibiców Singwancha zaznaczył, że to prawdopodobnie koniec jego sportowej kariery.

Rozpoczął ją w 1994 roku, zdobywając po dwóch latach tymczasowy tytuł WBC w wadze koguciej (wkrótce został pełnoprawnym mistrzem wskutek zmiany kategorii przez Wayne’a McCullougha). Pas stracił w 1997, przegrywając w siódmej rundzie z Japończykiem Joichiro Tatsuyoshi. Miejsce w ramówce którejś z amerykańskich stacji prawdopodobnie zapewniłoby tej niesamowitej batalii tytuł pojedynku roku.

W 2002 roku wywalczył wakujące mistrzostwo WBC kategorii super piórkowej. Rok później stracił je na rzecz Jesusa Chaveza. Ostatni mecz stoczył 12. sierpnia bieżącego roku.