AMIRA KHANA SEN O AMERYCE

Jarosław Drozd, news.sky.com

2009-08-10

22-letni Amir Khan (21-1, 15 KO), mistrz świata WBA wagi jr. półśredniej, oznajmił, że w chwili obecnej nie jest zainteresowany pojedynkami ze swoim rodakiem, Ricky Hattonem (45-2, 32 KO) oraz weteranem, Erikiem Moralesem (48-6, 34 KO).

Anglik dał również wszystkim jasno do zrozumienia, że pragnie kontynuować swoją karierę za Oceanem, aby zaskarbić sobie sympatię niezwykle wymagającej amerykańskiej publiczności. Przy okazji wskazał "zamorskich" mistrzów świata, Devona Alexandra (19-0, 12 KO) i Timothy Bradleya (25-0, 12 KO), jako swoich potencjalnych rywali.

-Wielu dziennikarzy pisało o tym, że w najbliższym czasie mam walczyć z Ricky Hattonem albo Erikiem Moralesem. Jest to mało prawdopodobne, bo w tej chwili odpoczywam od boksu. A później? Wiem, że jest kilku kandydatów na moich rywali. Negocjujemy z promotorami pięściarzy z różnych krajów, ale największe szanse mają ci, którzy mieszkają i boksują w USA.

Chciałbym stoczyć przynajmniej dwie z rzędu walki w Stanach. Teraz powinno być to prostsze, niż kilka miesięcy temu, bo jestem mistrzem świata. Wszystko w rękach szefów stacji telewizyjnych. Jeśli wszystko ułoży się zgodnie z naszymi oczekiwaniami zadebiutuję za Oceanem w listopadzie lub grudniu
- powiedział Khan.

Promotor Frank Warren, kilka dni temu wskazał na Timothy Bradleya, mistrza świata WBO, jako ewentualnego przeciwnika dla Khana. Jest to teza dość przekonująca. Gary Shaw, opiekun kariery Bradleya, potwierdził bowiem, że jego pięściarz jest nawet gotów, by boksować z Khanem na Wyspach. Pewność siebie amerykańskiego czempiona ma z pewnością związek z faktem pokonania w ub. roku - właśnie na brytyjskim ringu - Juniora Wittera (37-3-2, 22 KO). Shaw nie wyklucza także potyczki obu pięściarzy w USA. Najpierw jednak obu mistrzów czekają obowiązkowe obrony tytułów. Na swoje szanse czekają bowiem Lamont Peterson (27-0, 13 KO; pretendent do tytułu WBO) i Dmitrij Salita ((30-0-1, 16 KO; pretendent do pasa WBA).