WILCZEWSKI - STEVENS W LICZBACH

Piotr Momot, Informacja własna

2009-07-05

Już w najbliższą sobotę w Prudential Center w Newark czeka nas "polski wieczór", podczas którego Tomasz Adamek (37-1, 25 KO) przystąpi do drugiej obrony mistrzostwa świata IBF kategorii junior ciężkiej. Nie brakuje jednak głosów, że najciekawszym pojedynkiem na gali 11. lipca będzie starcie Piotra Wilczewskiego (22-0, 7 KO) i Curtisa Stevensa (20-2, 14 KO). Polak czekał na taką walkę od kilku lat i ma szansę na przełom w swojej karierze. Pokonanie notowanego na 15. miejscu przez federację WBO pięsciarza będzie dużym krokiem do przodu w walce o pozycję w niezwykle mocno obsadzonej kategorii super średniej. Czempionem tej federacji jest prowadzony przez grupę Universum Karoly Balzszay (21-0, 15 KO) z Węgier.

Oto co mówią liczby przed najważniejszą dla Wilczewskiego walką w karierze zakontraktowaną na 8 rund :

Imię i nazwisko: Piotr Wilczewski
Psuedonim: Wilk
Wzrost: 180 cm
Na zawodowych ringach: 10.12.2004
Ilość walk: 22
Ilość wygranych: 22, w tym 7 przez nokaut
Ilość porażek: 0
Ilość nokautów powyżej trzeciej rundy: 5
Ilość walk, które trwały 8 rund lub więcej: 7
Suma przeboksowanych rund: 138
Mocne strony: szybkość, wszechstronność boksowania, defensywa, walka z kontry
Słabe strony: Brak doświadczenia w rywalizacji na najwyższym poziomie
Osiągnięcia: Pas TWBA kategorii super średniej

Imię i nazwisko: Curtis Stevens
Psuedonim: Showtime
Wzrost: 170 cm
Na zawodowych ringach: 30.09.2004
Ilość walk: 22
Ilość wygranych: 20, w tym 14 przez nokaut
Ilość porażek: 2, w tym jedna przez nokaut (obie z pięściarzami wyższymi od siebie)
Ilość nokautów powyżej trzeciej rundy: 2
Ilość walk, które trwały 8 rund lub więcej: 7
Suma przeboksowanych rund: 99
Mocne strony: lewy sierpowy, ofensywny styl boksowania, stwarzanie presji na rywalu
Słabe strony: defensywa, jednostajne tempo walki, przewidywalność
Osiągnięcia: Larry Merchant, komentator HBO z 30-letnim stażem, po jego walce z Andre Dirrellem powiedział: To była najgorsza walka jaką kiedykolwiek widziałem.

Podsumowanie i predykcja:

Curtis Stevens to bez wątpienia najlepszy rywal z jakim do tej pory miał się okazję zmierzyć Piotr Wilczewski. Jedna z jego walk była transmitowana przez HBO, kilka przez Showtime. Na amerykańskim rynku ma ugruntowaną pozycję solidnego pięściarza. 14 nokautów w 20 wygranych pojedynkach robi wrażenie, ale aż 12 z nich miało miejsce w pierwszych trzech rundach. Większość z nich to zasługa szybko bitego i potwornie mocnego lewego sierpowego. Stevens jest najgroźniejszy na początku walki, kiedy ma najwięcej sił. Wraz z ubywaniem paliwa w baku zwalnia, a jego ataki są coraz bardziej przewidywalne. Im dłużej potrwa walka, tym szanse na wygraną Polaka będą się zwiększać. Wilczewski w procesie przygotowań do tej walki powinien do znudzenia oglądac walki Władimira Kliczko, bo właśnie taktyka ringowa stosowana od lat przez Ukraińca przyniesie "Wilkowi" sukces. Trzymanie rywala na dystans lewym prostym, dokładanie z czasem prawego prostego, a z upływem walki coraz dłuższych kombinacji. Połowa sukcesu w walkach Ukraińca to trzymanie właściwego dystansu, który uniemożliwia rywalom dosięgnięcie go jakimkolwiek uderzeniem. Władimir nigdy nie zostaje przy niższym rywalu, nawet jeśli trafi potężnym ciosem i przeciwnik ledwo stoi na nogach. Stevens ma tendencję do przyjmowania lekkich lewych prostych, czym zastawia pułapkę do odważniejszych ataków oponenta i możliwości wystrzelenia lewego sierpu. Jeśli Wilczewski nie wpadnie w taką pułapke ani razu, to Amerykanin straci swój największy atut. George Foreman zwykł mawiać, "Jeśli jesteś wyższy, walcz jak wyższy. Nie możesz czuć się winny z tego powodu, że bijesz w rywala jak w worek, a on nie może nawet dosięgnąć twojego ciała". Jeśli ten pojedynek będzie się toczył w myśl tych słów, to Polak wygra na punkty lub zastopuje rywala w końcowych fragmentach walki.