BOKSERZY I ŚMIERĆ. CZĘŚĆ 3: ANTONI CZORTEK

Jarosław Drozd, Opracowanie własne

2009-07-04

Antoni Czortek to niekwestionowana legenda polskiego boksu. Wspaniały trener i wychowawca, Feliks Stamm w 1963 r. powiedział o nim: "uważam Czortka za najlepszego zawodnika wagi piórkowej w historii naszego pięściarstwa".

Ten zmarły 6 lat temu honorowy obywatel Radomia, był uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Berlinie (1936), srebrnym medalistą mistrzostw Europy w Dublinie (1939), czterokrotnym amatorskim mistrzem Polski. Popularny "Kajtek" był również jednym z tych, których zmuszono do toczenia heroicznych walk o przeżycie w obozach koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau oraz Mauthausen-Gusen.

Czortek, więzień o numerze obozowym 139559, stoczył w Oświęcimiu 15 walk  z dużo od siebie cięższymi przeciwnikami, ale najbardziej pamiętne były z pewnością rywalizacje nr 1 i 15. W pierwszej "Kajtek" pokonał jednego z hiszpańskich współwięźniów, natomiast w ostatniej zmierzył się z esesmanem Walterem. Już po pierwszym ciosie wyprowadzonym przez Czortka na szczękę, rywal upadł na deski. Wokół ringu panował niepojęty doping i szał radości, który mobilizował Antoniego do jeszcze lepszej walki. W trzeciej rundzie Niemiec ponownie leżał na deskach. Werdykt był jednogłośny dla Polaka. Pozostali więźniowie w euforii wzięli go na ręce i zanieśli do bloku śpiewając Mazurka Dąbrowskiego.
 

Jedna z ostatnich fotografii Antoniego Czortka


Czortek (rocznik 1915 r.) najpierw chciał zostać lekkoatletą. Treningi bokserskie rozpoczął mając 16 lat w klubie "GKS Pomorze" Grudziądz (alternatywna nazwa PePeGe Grudziądz), by w kolejnych latach kariery reprezentować barwy Skody Warszawa (1935-1936), Okęcia Warszawa (1936-1939), Orła Warszawa (1946) oraz Radomiaka (1947-1949). Swój pseudonim zawdzięczał skromnym warunkom fizycznym (boksował w kategoriach od muszej do lekkiej). Był pięściarzem bardzo wszechstronnym. Boks w jego wykonaniu był szalenie widowiskowy i niemal zawsze porywał publiczność.

O jego talencie sportowa Polska po raz pierwszy usłyszała w 1934 r. 19-letni wówczas Antoni zdobył wówczas w Poznaniu swój pierwszy złoty medal mistrzostw kraju wagi koguciej, pokonując m.in. reprezentanta kraju, Szapsela Rotholca. Nota bene, na najwyższym stopniu podium krajowego czempionatu stawał jeszcze trzykrotnie: w Łodzi (1938, piórkowa), Katowicach (1939, piórkowa) i Wrocławiu (1949, lekka). Jako amator stoczył aż 328 walk (rekord: 269-43-16)

Antoni Czortek ogółem, w latach 1934-1949, aż 23-krotnie reprezentował barwy Polski w meczach międzypaństwowych, odnosząc w nich 18 zwycięstw, 1 remis i 4 porażki. W styczniu 1939 roku uznany został najlepszym zawodnikiem meczu Polska - Szwecja, za co z rąk króla Szwecji Gustawa otrzymał specjalny puchar.

2-krotnie brał udział w mistrzostwach Europy. W Mediolanie (1937, kogucia) zajął 4 miejsce, zaś w Dublinie (1939, piórkowa) wywalczył srebrny medal. Po pokonaniu Estończyka Koebi i Belga Genote, niezasłużenie przegrał w finale z Irlandczykiem Dowdellem. Po tym sukcesie wyznaczony został do reprezentowania barw Europy w meczu z USA, do którego nie doszło z powodu wybuchu wojny. Wcześniej, na olimpiadzie w Berlinie (1936, kogucia) stoczył dwa pojedynki. Najpierw wygrał z Francuzem Bonnetem, by w kolejnej walce przegrać z Hannanem (Południowa Afryka).

W chwili wybuchu II wojny św. Czortek został zmobilizowany i szybko trafił na front. Jego pułk został rozbity pod Wieluniem, wobec czego wrócił w cywilnym ubraniu do Warszawy, gdzie poszukiwany przez hitlerowców ukrywał się pod nazwiskiem Antoni Kamiński. Niebawem wyjechał w okolice Grójca do rodziny żony, gdzie został postrzelony w nogę przez niemiecki patrol (utykał do końca życia). W 1943 r. postanowił wrócić do stolicy, gdzie już na dworcu został aresztowany przez żandarmów. Rozpoznano w nim słynnego polskiego mistrza pięści i odesłano do obozu w Oświęcimiu, gdzie przebywał w okresie od 24 sierpnia 1943 r. do stycznia 1945 r. W styczniu deportowano go w głąb Niemiec, do innego obozu śmierci, w Mauthausen-Gusen, gdzie również zmuszano go do walk w ringu, najczęściej ze swoim przyjacielem, współwięźniem Zygmuntem "Muniem" Małeckim. 5 maja 1945 r. doczekał tam wyzwolenia.
 

Wyzwolenie obozu koncentracyjnego w Mauthausen-Gusen


Po wojnie Antoni Czortek zamieszkał najpierw w Warszawie. Do Radomia przeprowadził się po tym jak w 1947 r. nieoczekiwanie przegrał walkę o mistrzostwo kraju z mało znanym pięściarzem z Częstochowy.

- Po tej porażce wstydziłem się wracać do Warszawy. I wtedy przyszła niespodziewana oferta z Radomia. Kierownik sekcji bokserskiej Radomiaka, zaproponował przeprowadzkę. Żona, rodowita warszawianka płakała rzęsistymi łzami. Ale tutejsi działacze obiecywali dwa pokoje z kuchnią i to zdecydowało. Choć w końcu dali mi tylko jeden pokój - wspominał Czortek w książce Zbigniewa Puszko i Pawła Strusa pt. "Radomscy olimpijczycy".

W takich okolicznościach "Kajtek" zamieszkał w Radomiu, gdzie jako zawodnik Radomiaka zdobył w 1949 r. swój ostatni tytuł mistrza Polski. Po zakończeniu kariery został trenerem sekcji pięściarskich, najpierw w Radomiaku, a następnie w Lotniczym KS Czarni Radom oraz Broni Radom, szkoląc m.in. przyszłego mistrza olimpijskiego Kazimierza Paździora. W późniejszych latach Pan Antoni został taksówkarzem, jakkolwiek nigdy nie stracił kontaktu ze sportowym środowiskiem swojego miasta. Pamiętało o nim - rzecz jasna - polskie środowisko bokserskie, nagradzając w 1988 r. firmowaną przez miesięcznik BOKS, Nagrodą im. Aleksandra Rekszy.