ROACH TRENEREM RIGONDEAUX

Łukasz Dynowski, espn.com

2009-06-09

Uznawany powszechnie za najlepszego trenera na świecie Freddie Roach dostał kolejny diament do oszlifowania. Mowa o 28-letnim Kubańczyku Guillermo Rigondeaux (1-0, 1 KO), dwukrotnym mistrzu olimpijskim i świata, który dzisiaj podpisał kontrakt ze znanym szkoleniowcem. Do grona podopiecznych Roacha dołączył też mniej popularny, ale również utalentowany rodak Rigondeaux, Yudel Johnson (1-0, 1 KO).

- Gdy tarczowaliśmy, poczułem się tak jak wtedy, gdy po raz pierwszym pracowałem z Mannym. Od razu między nami zaskoczyło. Rozumiemy się, choć mówimy innymi językami. Powiedział, że wiele się ode mnie nauczył i że chce, abym go trenował - mówi Roach.

Rigondeaux, cieszący się opinią jednego z najwybitniejszych bokserów amatorskich w historii (bilans walk 243-4), zadebiutował na zawodowym ringu 22. maja bieżącego roku, gładko pokonując Juana Noriegę. Nie wiadomo jeszcze kiedy stoczy kolejny pojedynek, ale promotor Luis DeCubas chce, aby wystąpił on 17. lipca podczas zawodów z cyklu "Friday Night Fights", transmitowanych przez stację ESPN. Wtedy również miałby walczyć obchodzący przed kilkoma dniami 28. urodziny Johnson. I on ma za sobą udaną karierę amatorską, sięgając w jej kluczowym punkcie po srebrny medal olimpiady w Atenach (w finale lepszy okazał się reprezentant Tajlandii Manus Boonjumnong).

- To groźny puncher. Miał trochę problemów z uruchomieniem prostego, ale to pięściarz walczący z kontry. Wymaga nieco więcej pracy. Nie zaskakuje tak szybko jak Rigondeaux, ma jednak ciężkie ręce. Cieszę się, że będziemy razem trenować. Obaj ciężko ze mną pracowali - stwierdza szkoleniowiec.