HOPKINS ZMIENIA WERSJĘ

Piotr Momot, ESPN

2009-05-11

Kibice boksu na całym świecie wciąż nie mogą sobie darować, że nie dojdzie do walki pomiędzy Tomaszem Adamkiem (37-1, 25 KO) i Bernardem Hopkinsem (49-5, 32 KO). Goszczący jak zwykle w studiu ESPN Hopkins, gdzie pełni funkcję eksperta przy okazji transmisji z bokserskich gal, został zapytany mailowo przez jednego z fanów dlaczego zaoferował tak małe pieniądze polskiemu mistrzowi świata IBF kategorii junior ciężkiej. Do tej pory "Kat" utrzymywał, że on sam zarabiał niewiele za obrony mistrzostwa świata wagi średniej przez długi okres czasu i Adamek powinien cieszyć się z tego co mógł dostać. Wcześniej mówiło się, że obóz Hopkinsa proponował "Góralowi" za walkę pół miliona dolarów. Teraz Amerykanin twierdzi, że oferta sięgała ponad miliona dolarów.

- Oferowaliśmy im dokładnie 1,2 miliona dolarów. To nie są małe pieniądze. Przy negocjacjach wystosowujesz taką ofertę, jaka wydaje Ci się sprawiedliwa. Potem czekasz na odzew z drugiej strony i próbujesz się dopasować. Oni odrzucili ofertę za 1,2 miliona dolarów, a teraz biorą walkę za mniej niż 200 tysięcy. W kontrakcie nie było żadnych haczyków, nie chcieliśmy też mieć wpływu na przyszłość Adamka w razie wygranej - mówi Hopkins.

Nie tak dawno sam Tomasz Adamek skomentował, że jeśli by dostał ofertę opiewającą na pół miliona dolarów, to przyjąłby ją bez wahania. Jak twierdzi polski pięściarz propozycja była dużo mniej atrakcyjna finansowo.