14 SEKUND DO SZCZĘŚCIA

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-04-26

"Puncher ma zawsze szanse" - to stare przysłowie sprawdziło się dzisiejszej nocy w walce o pas WBC kategorii super-średniej. Broniący mistrzowskiego pasa Carl Froch (25-0, 20 KO) był gorszy w większości rund, a mimo to przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Jermain Taylor (28-3-1, 17 KO) już w pierwszej odsłonie naruszył championa ciosem z prawej ręki. W rundzie trzeciej najpierw trafił prawym prostym, by powalić mistrza krótkim prawym sierpowym w okolice skroni.

W starciu ósmym pretendent znów o mały włos nie znokautował rywala, ale tego uratował gong. Wychodząc do ostatniej odsłony Taylor prowadził u dwóch sędziów 106-102, a trzeci, sobie tylko znanym sposobem typował 106-102 dla "Kobry". Dwie minuty przed końcem walki Froch trafił w akcji prawy na prawy i mocno zachwiał pretendentem. Zaczął się wyścig z czasem, bo tylko nokaut dawał Carlowi zwycięstwo. Mistrz zasypał Taylora całą lawiną ciosów, aż w końcu powalił na matę w narożniku ringu. Jermain jeszcze wstał, jednak czternaście sekund przed końcem pojedynku po kolejnych "bombach" na jego głowę sędzia Mike Ortega zastopował pojedynek. Carl Froch pozostał na tronie WBC!

Powtórka walki Froch - Taylor dziś w Polsat Sport o godz. 09.00.