HATTON PRZESTAJE BYĆ GRZECZNY

Piotr Momot, Boxingscene

2009-04-22

Jeszcze niedawno wydawało się, że wszystkie spotkania prasowe prowadzące do walki Manny Pacquiao (48-3-2, 36 KO) z Rickym Hattonem (45-1, 32 KO) będą przebiegać w bardzo miłej, kulturalnej atmosferze. Na niecałe dwa tygodnie przed pojedynkiem, Anglik postanowił jednak zmienić taktykę i rozpocząć psychologiczną wojnę z Filipińczykiem, poddając pod wątpliwość jego dotychczasowe dokonania oraz bokserskie umiejętności.

- On zawsze walczy tak samo. Jest efektywny w tym co robi, ale nie można powiedzieć, żeby był wszechstronny. Nie jest też zbytnio ruchliwy, nie będę miał żadnego problemu, żeby go trafić - zapowiada Hatton.

"Hitman" swojej szansy upatruje przede wszystkim w sile ciosów. Brytyjczyk twierdzi, że Pacquiao nie walczył jeszcze z nikim bijącym tak mocno i z nikim tak silnim fizycznie jak Hatton. Do starcia pomiędzy pięściarzami dojdzie 2 Maja w Las Vegas.