WILLIAMS LEPSZY PO CIĘŻKIEJ PRZEPRAWIE

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-04-12

Paul Williams (37-1, 27 KO) pokonał wyraźnie na punkty Ronalda Wrighta (51-5-1, 25 KO), ale punktacja 119-109, 119-109, 120-108 absolutnie nie oddaje tego, co działo się na ringu w Las Vegas. Już pod koniec pierwszej rundy "Winky" skontrował "Mściciela" krótkim prawym sierpem, by za chwilę poprawić kontrą z lewej ręki. Z drugiej odsłony należałoby wspomnieć o kapitalnym prawym podbródkowym Paula, po którym głowa rywala odskoczyła do tyłu. Kolejne sześć minut upłynęło pod znakiem przewagi młodszego o dziesięć lat Williamsa.

Był przede wszystkim dużo aktywniejszy. W starciu piątym Wright dołożył do swojego arsenału to, z czego słynie najbardziej - ciosy proste. Kilkakrotnie złapał w ten sposób Williamsa na kontrę. Później obraz walki się już nie zmieniał. Williams bił dużo więcej, mocniej, był bardziej agresywny, a Ronald popisywał się wspaniałymi zdolnościami defensywnymi i choć uderzał znacznie rzadziej, to trafiał przy dużo wyższym procencie skuteczności. Punktacja bardzo wysoka na korzyść "Mściciela" nie jest wypaczeniem wyniku, ale z pewnością dla zwycięzcy była to bardzo trudna przeprawa.